“Która witamina jest ważna, a nie ma jak jej zmierzyć?”

Ciekawe pytanie Tomka i już odpowiadam: witamina B2, czyli ryboflawina.Jest ona w ZD myślę, że takim mocno zaniedbanym elementem. Z perspektywy metabolizmów w ZD, to wspiera ona ścieżkę metabolizmu witaminy B6, tak istotnej w cyklu cysteiny, a tak pokręconej, jak tylko w ZD.

Bez niej nie “pójdzie” tarczyca. Bez niej kwas foliowy nie będzie pełnił tej istotnej roli transportowej w cyklu kwasu foliowego. Bez niej nie wyobrażam sobie właściwego rozkładu cukrów i tłuszczy co jest krytyczne w ZD. Nie wspomniałem o produkcji energii, metabolizmie witaminy B3, co się łączy z degradacją węglowodanów oraz stabilizacji układu immunologicznego.

https://pubmed.ncbi.nlm.nih.gov/29262062/

W kontekście ZD, wiemy jedynie to, że pobór tej witaminy jest istotnie mniejszy niż rówieśników, rodzeństwo.