Pierwsze takie zakończenie roku dla uczniów z zespołem Downa w Katowicach.

czerwiec 30, 2022 by
Kategoria: Jak może być fajnie

Dziękuję za podsumowanie tego wydarzenia przez Szkołę. Dzielę się tą informacją z Wami, gdyż zazwyczaj takie newsy przychodziły do mnie tylko z Ameryki…warto się chwalić i warto o tym mówić, gdyż edukacja jest czymś wspaniałym, jeżeli jeszcze jest prowadzona z pomysłem przez świetnych Nauczycieli.

Pierwsze takie wydarzenie w historii katowickiej „Arki Noego”

Oliwia, Julia i Patrycja – to pierwsze absolwentki NSSP „Arka Noego” w Katowicach. Z tej okazji rodzice nastolatek wspólnie z gronem pedagogicznym zorganizowali dla nastolatek uroczysty komers. Nie zabrakło wzruszeń. Jednocześnie rodzice przyznają, że decyzja o zmianie szkoły nie była łatwa, a duży wpływ na nią miał m.in. brak pozwolenia na rozbudowę placówki. W tej sprawie władze NSPP „Arka Noego” od wielu miesięcy czekają na odpowiedź ze strony Urzędu Miasta w Katowicach.

NSSP „Arka Noego” w Katowicach działa od 2014 roku. Uczęszczają do niej przede wszystkim dzieci i młodzież z zespołem Downa. Niedawno w placówce miało miejsce wyjątkowe wydarzenie. Trzy uczennice klasy ósmej – Oliwia, Julia i Patrycja, wzięły udział w szkolnym komersie. To było pierwsze takie wydarzenie w historii „Arki Noego”.

- Julia ma starsze rodzeństwo, dlatego naturalnym było dla niej to, że podobnie, jak i jej bracia, także ona będzie miała swój komers. Przygotowania trwały od kilku tygodni. I związane były m.in. z wyborem odpowiedniej kreacji. O wydarzeniu wiedziała cała rodzina. W dniu komersu emocje sięgały zenitu. Córka obudziła się o czwartej nad ranem. Była bardzo podekscytowana. Nie powinno to dziwić, bo to w końcu było podsumowanie siedmiu lat jej nauki – mówi Marzena Sznajder, mama Julii.

Z inicjatywą zorganizowania wydarzenia wyszli rodzice tegorocznych absolwentek NSSP „Arka Noego”. W przygotowaniach wsparło ich grono pedagogiczne oraz cała społeczność szkolna. Na komersie nie mogło zabraknąć poloneza, którego dziewczyny uczyły się pod okiem s. Kingi oraz pana Krzysztofa – nauczyciela wychowania fizycznego, wspólnej zabawy, poczęstunku oraz podziękowań.

- W wydarzeniu uczestniczyła cała mała społeczność Arki Noego. Dla wszystkich był to wzruszający moment, ponieważ było to swego rodzaju pożegnanie nie tylko dziewczyn ze szkołą, ale także ich koleżanek i kolegów z nimi. Chociaż oczywiście dalej chcemy utrzymywać kontakt z Arką Noego – zauważa Barbara Kołodziej, mama Oliwii.

W „Arce Noego” uczy się 33 uczniów. Tutaj wszyscy się znają. Nie brakuje przyjaźni nie tylko między uczniami, ale także rodzicami. Ci ostatni aktywnie uczestniczą w życiu szkoły, wspierając grono pedagogiczne na przykład w organizacji wydarzeń, jakie odbywają się w szkole. Jednym z najbardziej znanych jest Bieg Kolorowej Skarpety, który organizowany jest od kilku lat w okolicach Światowego Dnia Osób z Zespołem Downa. Zaraz po zakończeniu szkolnego odbędzie się także wyjazdowy obóz integracyjny.

- To było wspaniałe siedem lat. Sukcesy Oliwii w tym czasie to praca nauczycieli, którzy nie tylko przekazują wiedzę, ale także uczą podejmować wyzwania, pomagają w znajdowaniu i rozwijaniu zainteresowań i hobby, są pełni pomysłów i zaangażowania. To dzięki nim my rodzice czujemy się spokojni - podkreśla Barbara Kołodziej. – Z czystym sumieniem polecam każdemu tę szkołę. Odchodzimy z niej żalem, rok dojrzewaliśmy do tej decyzji, ale ciągły brak zgody na rozbudowę placówki, mimo pism, jakie kierowaliśmy do miasta, przechylił szalę. O Arce Noego jednak nie zapominamy. Mam nadzieję, że córka dalej będzie uczestniczyć warsztatach tanecznych oraz konnych, które bardzo lubi – dodaje Marzena Sznajder.

Ciągły brak decyzji dotyczący zgody na rozbudowę „Arki Noego” to nierozwiązany problem od miesięcy. Tylko dzięki tej inwestycji placówka będzie mogła przyjąć wszystkich chętnych. Dodatkowo pozwoli to na to, aby obok szkoły podstawowej funkcjonowała także szkoła przysposabiająca do pracy (formalnie może one działać, ale ograniczona powierzchnia użytkowa w praktyce to uniemożliwia). Fundacja prowadziła już nawet wstępne rozmowy z przedsiębiorcami, którzy mogliby wziąć pod opiekę uczniów, bo obok samej edukacji ważna jest także praktyka.

- Jesteśmy zainteresowani wykupieniem lub dzierżawą terenu obok szkoły. Niestety, chociaż sprawa toczy się już wiele miesięcy, rozmowy z Urzędem Miasta w Katowicach utknęły w martwym punkcie. Niezrozumiałe jest dla nas to, dlaczego wszystko trwa tak długo. W terminie odpowiedzieliśmy na wszystkie pisma, jakie były do nas kierowane. Tylko dzięki rozbudowie miejsc w placówce znalazłoby się dla wszystkich chętnych. Kolejny krok to pozyskanie sponsorów, którzy wesprą nas w tym przedsięwzięciu, chętnych nauczycieli do współpracy. Potrzebujemy też dużo zdrowia, byśmy podołali - podsumowuje prezes fundacji Arka Noego.

Więcej informacji na stronie www.fundacjaarkanoego.pl

arc Fundacja Arka Noego_2

arc Fundacja Arka Noego

image

Wyraź swoją opinię

Powiedz nam co myślisz...