“Po co liderzy, skoro nic w Polsce się nie udaje?!”
październik 2, 2018 by Jarek
Kategoria: U przyjaciół
Koalicja21 nie działa o ile mi wiadomo. Zatem nie ma organizacji, która korzystałaby i przekazywała wiedzę o ZD do zainteresowanych w Polsce na każdym jej polu. DSI jest to organizacja profesjonalna, więc liczba pytań z Polski, Polaków jaka spływa do nich daje im do myślenia.
Zatem jaki jest cel tej inicjatywy, ja to nazywam pierwszy szczebel:
1.Stworzyć grupę ludzi, którym się chce, coś zrobić by osoby z zespołem Downa mogły mieć po prostu lepiej. Mechanizm wymiany informacji między nimi to pierwszy etap.
2.Ja nie jestem optymistą, bo jak pokazują polskie, ale i europejskie doświadczenia, zrobić coś wspólnie na rzecz dziecka niepełnosprawnego jest kwestią trudną…ale w USA to liderzy tworzą ruch, wiedzę, często dla siebie, a inni przy okazji korzystają…i myślę, że w naszym przypadku możemy pójść tą ścieżką. Każdy z nas rodziców ma inne silne strony. Ten komitet, bo to nie będzie organizacja, ma służyć wykorzystaniu tych silnych stron w połączeniu z wiedzą tych, którzy to robią od lat.
3.Dla mnie mój cel osobisty: nie chcę być jedyny. Dla mnie to wstyd, że w organizacjach typu EDSA, DSI, LuMind jestem jedynym Polakiem…albo mi się tak wydaje, ale jakoś nie spotkałem drugiego. Byłoby świetnie, gdybym był jednym z kilkunastu. Z drugiej strony taka sytuacja jak Światowy Dzień Zespołu Downa jest zawsze dla mnie szalenie stresująca, bo jedni by chcieli brać udział w tym evencie, drudzy nie, ale obrażają się na mnie, że tamci wzięli udział, a my nie. Jeżeli komitet miałby też takie mechanizmy w swoich rękach byłoby fajnie pokazywać wszystkich, obiektywnie, profesjonalnie pokazując jak wiele można i jak wiele jest jeszcze do zrobienia.
Jak widać nie oczekuję zbyt wiele. Chciałbym abyśmy my Polacy byli mądrzejsi i mieli wybór nienarzucany przez nikogo, a wypracowany przez wiele pokoleń mądrych, pracowitych rodziców i osób, którzy ich wsparli. Chciałbym aby więcej osób miało dostęp do tych źródłem informacji jakie ja mam, a być może ktoś będzie umiał to wykorzystać lepiej.
Ok, przejdźmy do konkretów. Zacznijmy od organizacji sportu. Organizację Struktury wspólnej organizacji rodziców i przedstawicielstwa odłóżmy na potem.
Pytania
Czy macie sport w życiu swojego dziecka taki na co dzień. Nie.
Czy jest on ważny i potrzebny. Tak, bardzo
Co Państwo Polskie robi w tej sprawie. Przekazuje wcale nie małe fundusze Stowarzyszeniu uważając, że załatwia w ten sposób problem.
Sport funkcjonuje w życiu ludzi zdrowych i niepełnosprawnych ruchowo (Paraolimpiady), a w życiu niepełnosprawnych intelektualnie nie- to jest poważny argument.
Jestem gotów przygotować pismo do odpowiednich ministerstw w tej sprawie i zbierzmy pod nim 100000 podpisów. Co Wy na to?
Tato sportowca Kuby (26 lat)