Japoński lek na zespół Downa.
wrzesień 7, 2017 by Jarek
Kategoria: Suplementy, leki i ich kontrola
Zacznę nietypowo od wypowiedzi ojca, przewodniczącego Japońskiego Stowarzyszenia na Rzecz Osób z Zespołem Downa, który skomentował to odkrycie tak: ““The latest research may allow a third person to change the physical characteristics inherited from their parents,” Tamai said”. Mówi on, że ostatnie badania i uzyskanie odpowiednich leków, które mogą istotnie usprawnić osobę z ZD, będą miały także wpływ na jej dziedziczone od rodziców cechy, a to według niego wymaga dyskusji.
Ja to skomentuję tak: jeżeli osoba ma raka i podawana jest jej chemia, która ratuje jej życie ale i zmienia jej osobowość, czy ktoś dyskutuje nad tym.
Jeżeli leczymy tarczycę u osób z ZD, a robimy to my wszyscy już, i to zmienia nasze dzieci w sposób istotny, ich sprawność intelektualną, ich sprawność fizyczną, to czy dyskutujemy nad tym? Nie! Zrozumieliśmy to i leczymy bo to jest istotne dla ich funkcjonowania. Wydaje mi się, że to jest ten efekt “psa ogrodnika” “starego rodzica”. Skoro mojemu dziecku to nie pomoże to dlaczego wszyscy mają to mieć, gdy przecież są “wątpliwości…”.
Mojemu Jaśkowi ten lek nie pomoże zatem jestem “starym rodzicem”, ale jeżeli tak walczymy o byt osób z ZD na całym świecie, to dlaczego mamy ograniczać możliwości rozwojowe osób z ZD w przyszłości? Ja takiej postawy nie rozumiem…ale do rzeczy.
Japończycy wymyślili sposób na poprawę funkcjonowania mózgu osoby z ZD, poprzez podanie leku o nazwie algernon. Jego działanie polega na przyspieszeniu neurogenezy i wpłynięciu na proces powstania neronów w taki sposób, by były one bez trisomii. W efekcie, mamy do czynienia z czynnikiem poprawiającym neurogenezę do tego stopnia, że nowe neurony już bez trisomii pod względem ilościowym równoważą te z trisomią. Zatem lek doprowadza organizm do stanu nazywanego powszechnie MOZAIKĄ.
Z tego wynika, że układ nerwowy, mózg mogą pracować już zupełnie inaczej…i o to burzy się ojciec dziecka z ZD. To tak jakby choremu na raka nie podać chemii, czyli etycznie powiedzieć mu zabijam Ciebie.
http://www.pnas.org/content/early/2017/08/29/1704143114.short?rss=1
Chyba nie do końca zrozumiał pan treść tego tekstu. Wątpliwości budzi nie leczenie osób wadami genetycznymi np. z zespołem Downa, tylko możliwość zastosowania tej samej metody terapii również do zmiany cech fizycznych płodu zdrowego.
Dlaczego jaskowi ten lek nie pomorze? W jakim wieku trzeba podawać lek?
Z tych badań i analizy technicznej wynika, że największa efektywność leku ma miejsce w układzie prenatalnym i wczesnodziecięcym…tak jak to ma miejsce w przypadku choliny i EGCG.
A dając teraz nie byłoby efektu. Egcg podajemy i widzimy efekty?
co macie na mysli podajac egcg co to jest
co macie na mysli ze podajecie egcg co to jest
Przepraszam, ale skorzystałem z 4 róznych opracowań na ten temat w tym z news lettera, którego dostałem od Eiichi mojego przyjaciela z Japonii. Z tego dokumentu wynika ten fakt, o którym piszę. Także Eiichi wskazuje na to jako coś co “rozbija” rodzciów w Japonii. Zdecydowana większość jest przeciwko takiej ingerencji w funkcjonowanie osoby z ZD w trakcie całego życia.