Witamina D a odporność
W poprzednich artykułach o witaminie D ogólnie omówiłem znaczenie jej dla zdrowia organizmu. Podsumowując je wiemy, że witamina D nazywana także słoneczną witaminą jest konieczna dla metabolizmu organizmu ze względu na możliwość zaburzeń w budowie i mineralizacji kości. Jej wpływ na gospodarkę wapniowo-fosforową jest kluczowy, stąd osoby z ZD przy ich zaburzeniach metabolicznych są szczególnie obserwowane w tym kierunku w okresie dorosłości.
Nadmieniłem także o nowych badaniach opisujących wpływ witaminy D na immunologię organizmu. Obserwując badania Instytutu Paulinga z Oregonu w USA, który postanowił koordynować wiedzę w tym kierunku można jednoznacznie stwierdzić, że witamina D w formie 1,25(OH)2D jest potężnym i skutecznym modulatorem systemu immunologicznego. Receptor witaminy D (VDR) jest obecny w każdej komórce, wliczając w to limfocyty, dendryty, makrofagi. W pewnych okolicznościach makrofagi także mogą produkować witaminę D3, która jest konwertowana na postać 1,25(OH)2D, która wzmacnia z pewnością cały system immunologiczny i stymuluje samoobronę organizmu. Świadomość tego faktu oraz tego że jej brak może prowadzić do poważnych negatywnych konsekwencji wymusza niejako ustalenie poziomu norm, jak i sposobu suplementowania.
W Instytucie Paulinga określono, że poziom witaminy D w organizmie powinien być mierzony na poziomie serum 25(OH)D jako najlepszego wskaźnika dla obecności witaminy D w organizmie. Odnosząc się do niego określono, że:
poziomy poniżej 80 nmol/L powinny być uważane jako poziomy deficytowe, a norma właściwa to poziomy od 80 do 125 nmol/L.
Biorąc pod uwagę ten fakt Amerykańska Akademia Pediatrii rekomenduje suplementację dzienną witaminy D na poziomie 400 IU/dzień dla dzieci i młodzieży, ze szczególnym uwzględnieniem osób o słabej odporności.
Poniżej pełna tabela Instytutu Paulinga w zakresie suplementacji witaminą D:
W przypadku osób z zespołem Downa Instytut Paulinga dodatkowo informuje, że: “zły metabolizm osób z zespołem Downa prowadzi do ich otyłości. Taki stan prowadzi do znacznego obniżenia serum witaminy D, co może implikować podwyższenie dawki”.
Tytułem uzupełnienia, dla tych którzy znają język angielski zapraszam na stronę:
Jarek czy oby na pewno poziom poniżej 80 nmol/L jest deficytowy. Robiłem badanie w Diagnostyce dla Matusia i za pierwszym razem wyszło 112 ng/ml przy podawanej normie 11-54. Dlatego postanowiliśmy nie dawać wiaminy dodatkowo (ma tylko to co jest w suplementach i mleku). Za drugim razem wyszło 65 i zaobserwowalismy poprawę w napięciu brzucha i metaboliźmie. Nie wiem, czy nmol/L to to samo co ng/ml, ale norma o której mówisz 80-125 jest o wiele wyższa od tej, którą podaje diagnostyka. Może te normy zmieniają się z wiekiem? Będę wdzięczny za komentarz.
Albert, są to dwie różne jednostki miary, ale można je porównać. Jeżeli masz podane nmol/L np. 80 to podziel przez 3,18 więc będziesz miał 25,16 i wszystko wiesz.