Jeszcze a ćwiczeniach i sprawności osób z ZD.

Piszę to po raz kolejny, ale temat jest ekstremalnie dla mnie ważny. Wielu z Was pyta się: co ma ćwiczyć moje dziecko? Popatrzcie jeszcze raz na ten wpis, który próbowałem maksymalnie precyzyjnie przetłumaczyć i w jak największej części: https://www.zespoldowna.info/cwiczyc-warto-mowia-naukowcy-z-kanady-czyli-jak-sprawniejszym-osobe-z-zd-czyni-chodzenie.html

Tam nie ma niczego trudnego, skomplikowanego, niezrozumiałego tylko chodzenie i to 3 razy w tygodniu przez 30 minut. Już to dało niesamowite efekty. Przypomnę się o tym co o Janku mówił lekarz:

https://www.zespoldowna.info/czego-dowiedzialem-sie-o-janku-od-lekarza.html

*ma niesamowitą wydolność

*ma dobrą postawę

*ma dobry metabolizm

*nie choruje

To jest coś bardzo trywialnego jak się czyta, ale to jest przełom, osiągnięcie, które pozwala mu na to by być w szkole, bo jest zdrowy, czytać nazwy szczytów i to kilku w ciągu dnia, co go zachęca do dalszego szukania i rozwijania się, nie wspomnę że przed wyprawą przeszukuje swoje księgi zdobyczy, by odnaleźć górę którą planujemy zdobyć. Ważne: chce rozmawiać z ludźmi jakich spotyka, a Ci zaskoczeni bo to zima, wiosna, lato, jesień a chłopak z ZD zdobywa góry i jeszcze się z nimi wita i mówi, że gdzieś tam był, gdy oni dopiero tam idą. To jest ciąg zdarzeń, pozytywnych dla niego, gdyby nie to, nie byłby tam gdzie jest. Stąd każdemu z Was polecam by robić cokolwiek, nawet chodzić do szkoły po prostu z dzieckiem, bo to jest też czynnik, który go zmieni, poprawi i wesprze. Każdy z takich mechanizmów warto rozważyć i nie pytajcie się co macie robić, tylko róbcie to co jest najprostsze i najbardziej osiągalne dla Was i dla Waszych dzieci.