Stoh z Małej Fatry

lipiec 16, 2024 by
Kategoria: Nasze Góry

Zauroczyła nas Mała Fatra. Zaczarowała nas wysokość…1 600 m npm, tak jak u naszej Śnieżki. Niby nie jest wysoko, ale jak na kazdej górze o wysokości tych 1 600 m npm, jest coś w nich specjalnego, wybitnego. Tak wciąż myślimy o Śnieżce, Wielkim Choczu, od niedawna o Wielkim Rozsutcu. Teraz przyszedł czas potwierdzić walory Stoha, góry tuż tuż obok tego ostatniego (po prawej stronie na zdjęciu).

IMG_3212

https://www.zespoldowna.info/wielki-chocz.html

Podjechaliśmy do przysiółka Biela, do zielonego szlaku. Tam na parkingu niemalże nikogo, a była to sobota, piękny dzień…z wyjątkiem wielkiej chmury nad naszym celem. Janek zaczął odważnie:”Tato gdzie ten Stoh?” a dopiero co wyszliśmy z auta. Mogła go zmylić chmura, która więcej zakrywała, niż pokazywała..ale Kamil jak zwykle narzucił tempo przejścia i nie było o czym gadać.

IMG_4517 IMG_4518 IMG_4519

Na szczęście czekał jak zwykle, bo tym razem nie było chętnych do biegania za nim. Choć droga wydawała się przyjazna do wędrówki, każdy gram wilgoci powodował, że kamienie były niczym lód na lodowisku.

IMG_4522 IMG_4524

IMG_4527 IMG_4528

No i dochodziła chmura. Raz nie było Kamila widać, a raz jednak był na horyzoncie. Janek skupił się na “kurkach” i szukał tej najlepszej. Ja za to na kwiatach, które w chmurze wyglądały zaskakująco tajemniczo.

IMG_4529 IMG_4530

IMG_4531

IMG_4533 IMG_4537

Kamil oczywiście pierwszy przybył na skrzyżowanie szlaków na Miedziholie. Janek szczęśliwy, że widać było Stoha, którego przed chwilką nie było widać, chciał odpoczywać by oglądać…ale chmury zakryły wszystko to, co było widać wcześniej.

IMG_4538 IMG_4541 IMG_4543 IMG_4546 IMG_4552

Teraz czekał na nas czerwony szlak. Janek który przez chwilę nie odzywał się, włączył się z powrotem: “Gdzie jest Stoh?” i nie szło iść.

IMG_4560 IMG_4556 IMG_4555 IMG_4554 IMG_4553

Uratował nas dolomit z błotem. Był tak śliski, że był duży problem z wejściem na szlak w lesie. Kamil dużymi krokami przebył przeszkody i mogliśmy podziwiać grę chmur wokół Rozsutca.

IMG_4560 IMG_4566 IMG_4572(1)

Pojawił się Stoh…jak Śnieżka łagodny i zielony. Mimo to Janek: “gdzie jest Stoh?” Ile razy można to powtórzyć? Wystarczająco dużo by nie trafić!…a Stoh był niby blisko i nisko…a Kamil przegonił trzy osoby przed nami. Dla Janka nie było to już tak proste. Szczyt był nasz, prawie nasz bez nikogo obok.IMG_4574 IMG_4586

IMG_4591 IMG_4610

Pierwszy na szczycie miał nagrodę: odpoczynek i zdjęcie pod tabliczką. Ja robiłem zdjęcia paziowi królowej, który był mimo wszystko inny od tego z Mogielicy. IMG_4594

Janek wkroczył w końcu na górę. Magia chmur wokół Wielkiego Rozsutca trwała dalej. Z drugiej strony grań Krywania piękna i zielona, kompletnie inna niż ta nasza kwietniowa. Można było się zagubić w oglądaniu i odpoczywaniu.

IMG_4606  IMG_4615 IMG_4616

Mieliśmy jednak 2 h na zejście przed burzą. Wydawało się, że będzie to proste i szybkie…do czasu dojścia do błotka z dolomitem. Schodziliśmy na przełęcz “wieki”. Było trudno. Potem jednak przez łąki i lasy szło się rewelacyjnie!

IMG_4619 IMG_4623 IMG_4625 IMG_4626 IMG_4632

Jeszcze w słońcu zeszliśmy na dół. Ta wycieczka miała w sobie wszystko, to co w górach jest najlepszego. My rozbawieni mówiliśmy sobie, że tutaj jeszcze wrócimy…ale burze rządzą, nie nasze chciejstwo.  Nie udało się być tutaj w kolejny dzień, ale my wiemy że tutaj wrócimy. Mała Fatra zostanie już z nami na dłużej. Polecam.

IMG_4638 IMG_4639

Tak zdobyliśmy nasz 844 szczyt razem.

 

 

 

Wyraź swoją opinię

Powiedz nam co myślisz...