Zdjęcie ze smartfona…i mamy zespół Downa

W Polsce, ale i na świecie i to w bogatych krajach, wciąż bardzo trudno jest lekarzom zdiagnozować zespół Downa. Nie ma wiedzy, nie ma pieniędzy i nie ma często chęci. Z tej perspektywy patrząc mamy szansę na przełom. Specjaliści ze szpitala w Waszyngtonie przygotowali aplikację na telefony, która pozwoli na identyfikację cech typowych dla ZD. Ciekawe.

Nie dziwi mnie, że pierwsze kraje które będą wprowadzać te aplikacje to kraje arabskie. Jak czytam http://www.thenational.ae/uae/health/how-down-syndrome-could-soon-be-diagnosed-with-a-simple-smartphone-photo

technologia opiera się przede wszystkim na mierzeniu odległości, wielkości części twarzy i porównuje je do wyników ujętych w formie bazy, typowych dla danej nacji. Takie zdjęcie z wymiarami jest wysyłane do konsultanta, który opisuje prawdopodobieństwo wystąpienia danej choroby genetycznej. Ta ocena daje wtedy przepustkę do dalszych, drogich już dla danego kraju procedur medycznych.