Kalinka z przepięknym lasem bukowym
maj 23, 2016 by Jarek
Kategoria: Nasze Góry
Żona stwierdziła, ze tym razem to było zbyt dużo…choć to tylko 8 km…choć to tylko małe górki…ale była przewrotka i zbyt duże tempo. Ale od początku.
Na to wygląda, że to była już ostatnia wycieczka do Wzgórz Strzelińskich. Celem było wejście na dwa ostatnie największe szczyty Kalinkę 388 m npm i Nowoleską Kopę 380 m npm.
Po pierwsze UWAGA: szlak z Nowolesia do Kopy jest źle oznaczony i trwała tam ścinka wielkich buków. Spowodowało to miłe błądzenie (trafiliśmy do Zimnodołu) ale także upadek Jaśka z wielkiego buka, przez który próbowaliśmy przejść.
Ten był tyci.
Ale potem w drodze do Kalinki Świat przyrody był już przepiękny. Jasiek podziwiał wszystko np. tego winniczka który był na prawdę wielki.
Albo te żuki…
To go nakręcało do czasu wejścia na Kalinkę.
Potem było marudzenie i ból każdej części ciała określanej w każdym języku jakim Jasiek włada, czyli po angielsku, niemiecku i oczywiście po polsku. Nie była to prosta wyprawa a obie kulminacje na tym etapie przygotowań do sezonu wspinaczkowego mogły zmęczyć. Teraz czas na coś ciut wyższego. Może polskie wulkany, lub kolorowe jeziorka…