Dzieci czy dorośli?
kwiecień 28, 2020 by Jarek
Kategoria: Po prostu życie
Dopóki dzieci są małe, dopóki są “kolorowe” w ciuchy, które my rodzice kupujemy pod te kolorowe życie…jakiego nie ma…nie stanowi to problemu. Potem, gdy mamy nastolatka nie ma zdjęć i dyskusji i zaklinania rzeczywistości. Chodziliśmy wokół naszych pociech, dzieciaczków, słodkich i wspaniałych, połączyliśmy się z nimi kajdankami wyręczania na każdą okazję…i tak kończy się ich samodzielność. Nie ma dorosłości.
Im Janek jest większy, a Kamil jeszcze bardziej, pytam się dlaczego stereotypy tak utrwalają fatalne zachowanie rodziców. Jeżeli nie dasz wolności do życia każdemu człowiekowi, tworzysz z niego roślinę, która podlewana będzie żyć…a jak ogrodnik umrze to co?
Te wszystkie zdjęcia małych dzieci, gdzie odchorowujemy nasze wszystkie problemy, “kary” są początkiem naszego końca, naszej normalności jako rodzica. Potem będziemy robić za dziecko wszystko, podejmować decyzje, mówić, robić.
Dzisiaj stawiam sobie pytanie: jak wychować syna by nie był dzieckiem na zawsze, a dorosłym?
Wolności, wyzwania, samodzielności i podejmowania decyzji tego trzeba uczyć. Jeżeli o tym zapomnimy to będziemy mieli dzieci ubezwłasnowolnione…dla wielu z nas będzie to wspaniałe, gdyż się przyzwyczailiśmy do tego. Dla naszych dzieci, które chcą być dorosłymi, będzie katastrofą nie do przeżycia, tylko wtedy nie uda się już tego skorygować, bo nasz 30 letni Stanisław, wciąż będzie Stasiem, któremu wszystko podajemy pod nos.