Co mi dało moje dziecko z niepełnosprawnością? Sukcesy
październik 13, 2023 by Jarek
Kategoria: Jak może być fajnie
Czy można odnieść sukces, gdy ma się dwóch synów niepełnosprawnych? My jako rodzina mamy ich całe mnóstwo, choć często ja byłem “twarzą” tego wspólnego działania. Bez poświęcenia i oddania Asi, bez synów i ich niepełnosprawności, nie byłoby tego, co mnie trzyma w dumie dzisiaj. Uwielbiam wykorzystywać te argumenty w dyskusjach, gdy osoby negujące moją postawę, próbują zakończyć rozmowę “nokautem” w postaci pytania: “A co Pan zrobił dla swoich niepełnosprawnych synów?”.
Mogę wtedy powiedzieć tak:
1.Dzięki wielu ludziom, mogłem współuczestniczyć w stworzeniu pierwszej publicznej szkoły dla autystów w moim mieście. Ten “pomnik” wciąż stoi i wciąż są tam ludzie tacy jak mój Kamil.
2.Dzięki wielu ludziom, mogłem być współtwórcą Światowego Dnia Zespołu Downa w ramach ONZ. Polska dzięki temu stała się liderem projektu.
3.Dzięki wielu ludziom, mogłem być współtwórcą systemu edukacji dla dzieci z ZD w moim mieście. Doceniło mnie za to moje miasto, ale i świat ludzi takich jak my.
4.Dzięki wielu ludziom, mogłem stworzyć wiedzę medyczną na temat zespołu Downa, będącą inspiracją dla wielu i to jest wspaniałe uczucie.
5.Dzięki mojej Asi, przekonaliśmy się, że możemy zdobywać szczyty rodzinnie, gdzie niepełnosprawność naszych synów nie jest barierą. 800 zdobytych szczytów brzmi DUMNIE! Ilu ludzi to osiągnęło?
Czy to mało? Może dla wielu to za mało, ja jestem dumny z nich wszystkich. Dzięki synom mogłem odnieść sukces, tam gdzie nawet nie myślałem, że taki sukces istnieje. Gdyby mi ktoś kiedyś powiedział, że zostanę zaproszony do ONZ na obchody dnia, którego jestem jakimś tam dalekim współautorem i rząd polski to doceni, to bym to zlekceważył, bo to jest jak science fiction. Gdybym usłyszał kiedyś, że dwa razy będę współautorem systemów edukacyjnych, to po prostu stwierdziłbym, że ktoś się myli, bo mnie to nudzi, nie rozumiem tego i po co to…a jednak udało się, dzięki wielu wspaniałym ludziom udało mi się to.
Mogę być z tego dumny i wierzyć, że dzięki synom będziemy z Asią mogli stworzyć, dołożyć jakąś małą cegiełkę do kolejnych wielkich zdarzeń. Okazuje się, że nasi niepełnosprawni synowie też nas kształtują i dają szanse, które mogą być sukcesem. Brzmi to niewiarygodnie w kontekście ich niepełnosprawności. Jednak jak widać można odnieść sukces większy i mniejszy, bo one są. Warto o tym myśleć, bo to daje szanse na lepsze jutro dla wielu, nie tylko dla nas i naszych dzieci.