Informuję, że od wczoraj Jaś używa “świętych” słów:
TATO KUPIĆ!

Gdy Jaś się urodził obsesyjnie bałem się tego: czy będzie mówił, czy będzie chciał się komunikować? Gdy szedł rok temu do przedszkola mówiłem sobie: niech idzie do dzieci, niech będzie dzieckiem.

To już rok mija jak chodzi do przedszkola. Wymarzonego, wrażliwego, wspaniałego! Gdy rok temu po różnych “kombinacjach” Jasiek “szedł” o rok szybciej niż powinien, do przedszkola SMARTSTART bałem się wszystkiego.

O tym, że dzieci potrafią zaskakiwać rodziców każdy rodzic Wie. ja jeszcze niedawno wiedziałem, że klocki lego są po to aby nimi rzucać. Od niedawna wiem, że najpierw się “rozwala” misternie zrobione przez ojca autka, które dostaliśmy w prezencie, by potem zrobić cuda…i nie ważne jest z czego i jak. Zresztą popatrzcie na zdjęcia.

Andrzej w ubiegłym tygodniu zasugerował, ze koszykówka dla Karola to jest to. W sobotę jak z Grześkiem rozmawiałem to ja mu z kolei powiedziałem że koszykówka to jest to! Dowód poniżej :)

Zacznę od podziękowań Pani Paulinie i Ani! Jaś sika!!! I to jak, Agnieszka z Bytomia z pewnością pozazdrości, ale powiem tak. Po tygodniu spędzonym w przedszkolu i kopiowaniu dzieci, Jaś w domu z dużą satysfakcją sika do ubikacji. Prosi o spuszczenie wody i już po! Dzisiaj 95% wskaźnika sukcesu. Agnieszko to jest chyba te rozwiązanie […]

Nie lubię chorować. Nie lubię myśleć, że jestem chory. Jeszcze bardziej nie lubię, gdy jestem chory a nie mogę byc chory.
Lubię być chory, bo jestem w domu. Lubię być chory bo mogę być z moją rodziną cały dzień. Mogę z synem budować CIACH CIACH, czyli domek z klocków, tak Paulinko budujemy. Mogę patrzyć na jego […]

Tym razem trochę muszę się pochwalić. Cierpliwie atakowałem dziecko z owocami i…udało się po pół roku wrócić do słoiczków z owocami dla niemowlaków. Wyczyn!

Gdy byłem na konferencji w Poznaniu, największym moim problemem było poszukiwanie rozwiązań na “ciągle rzucającego wszystkim” Jasia. Jedna z Pań profesor powiedziała tak:

… mówienia, to chyba każdy rodzic wie. Jaś ostatnio w dynamicznym tempie zaczął powiększać swój słownik, no i udało się ojca zaskoczyć.

Jaś dziś zjadł sam, jednakże przy paniach bardziej kulturalnie, teraz dziecko,ciuchy i krzesełko idzie do prania!

Oboje z żoną zapadliśmy się ze wstydu, ja miałem szczęście bo tego już nikt nie widział. Cóż a było to tak:
Jasiek był w domu, katar i podobne kwestie. Odwiedziły nas Wspaniałe Panie z Przedszkola i …Jasiek oczywiście w tym momencie rzekł: DAJ MI Jogurt! Pani Ania dała. Jasiek ładnie zakasał rękawy, wziął łyżeczkę i delikatnie […]

Jak Jasiek się urodził, to głosy pocieszenia, te ukierunkowane na pozytywne myślenie były takie:
“Chłopie, będziesz miał takiego misia, którego będziesz tulił, bo wiesz…dzieci z ZD są takie kochane i takie łagodne!”.
Więc pomimo kariotypu, mój Jasiek nie jest dzieckiem z ZD w świetle powyższych standardowych opinii. Dlaczego?
BO ROZWALIŁ SZAFKĘ WIĘKSZĄ OD SIEBIE, WYRWAŁ LISTWY PRZYPODŁOGOWE BO […]

Dawno nie pisałem o Janku, czekałem aż będą filmy z przedszkola, ale dałem do pieca i jeszcze nie ma. Muszę zatem napisać, co to się z nim dzieje.
1.Uwolniony z łóżeczka, nasz synek daje nam nieźle popalić! Przesunął sobie pobudkę z okolic 5 na okolice 4 rano. Wyczynia przy tym cuda, które normalnie praktykuje się na […]

Każdy zanim przeczyta ten wpis z pewnością spyta się co to znaczy ten QOL. Podoba mi się ten skrót, a cały świat go używa w kontekście Jakości Życia osób z deficytami. U mojego Jaśka QOL to jak bomba, albo życie pełną gębą.
Po pierwsze zaskakuje: było KOTKU, jest już PAPUGO, TYGRY, SŁŁON. Czyli słówka rozwijają […]

To co powiem, może wydawać się dyskusyjne, ale nawet samodzielne kroczenie po schodach, ani zaczerwienione oko nie zrobiło na mnie takiego wrażenia jak BĘBEN!

…i Pani Ewelinie i Jarretowi i jego bratu za BĘBNY te które już przyszły i te które są w drodze. A jak to gra popatrzcie

Jak już zdążyłem napisać, Jan podczas weekendu BŁYSNĄŁ! Jednakże wczoraj to już poszedł na całego. Po świetnej grze w balona “ziółtego” przyszedł czas na KOTKU. Byłem szczęśliwy i zaskoczony, bo był już i pies i koń, ale wciąż było “miau” i “kooko”. A tu KOTKUU! Z wrażenia przeczytałem w 1,5h wszystkie książki, gdzie były “KOTKU”.
To […]

Tym razem nie udało się zrobić zdjęcia, a było warto i żałuję tego. Podczas ostatniego weekendu byliśmy u Cory i Jaś błysnął przez chwilę talentem “wszędobylskiego”. Cora od razu wyraziła zadowolenie i przekazała wyrazy uznania dla ciężkiej pracy, jaka została nad Jaśkiem wykonana w zakresie “umożliwienia mu błyskawicznego poruszania się po obiektach mu bliżej nieznanych”;)
Tą […]