2010.03.19 – Centrum Nauki Kopernik dla wszystkich
marzec 19, 2010 by Jarek
Kategoria: Wydarzenia
Nie wiem co to jest Centrum Nauki Kopernik, może ktoś mi podpowie, ale wszystko wygląda właściwie.
Wojciech Karpieszuk
Baliśmy się! Ale szybko się okazało, że niepotrzebnie. Publiczność była świetna – mówią animatorzy Centrum Nauki "Kopernik". Wczoraj pierwszy raz pokazali swój spektakl niepełnosprawnej intelektualnie młodzieży. Były wystrzały, latające worki, sztuczne wulkany.
Pochmurny Strażnik kradnie chmury i deszcz. Ziemi grozi susza. Dwoje przyjaciół wyrusza na wyprawę do jego kryjówki, by odzyskać chmury. Ale łatwo nie będzie – muszą wykonać sześć trudnych zadań fizyczno-chemicznych – tak się zaczyna przedstawienie "Wyprawa po deszcz". Jego autorami są animatorzy z Centrum Nauki "Kopernik". Wczoraj zaprosili do Teatru Ateneum grupę niepełnosprawnej intelektualnie młodzieży z Konstancina.
Już na samym początku publiczność bardzo żywiołowo reagowała na to, co działo się na scenie. A kiedy młodzi aktorzy zaczęli przeprowadzać eksperymenty, co chwila rozlegało się głośne: "Wow". Aktorzy zadawali też pytania: jak rozpalić ognisko bez zapałek (odpowiedź z sali: zapalniczką; w końcu udało się za pomocą baterii), jak nadmuchać balon, by się unosił (suszarką do włosów). Żeby w pełni zobaczyć niektóre efekty, trzeba było założyć trójwymiarowe okulary. Na koniec największy hit – wybuch wulkanu. Pochmurny Strażnik zwrócił chmury. Młodzi naukowcy odlecieli na nich.
- Byliśmy w lekkim stresie, bo to pierwsze nasze przedstawienie dla niepełnosprawnych intelektualnie widzów. Ale kiedy zobaczyliśmy, jaki entuzjazm z ich bije, sami się nakręciliśmy. Stres szybko zniknął – przyznał już po wszystkim Karol Wójcicki, który zagrał w "Wyprawie po deszcz".
- Przygotowując się do występu, rozmawialiśmy z opiekunami dzieciaków. Pytaliśmy, co zmienić, czy wybuchy nie przestraszą nikogo – dodała jego koleżanka Małgosia Karwowska. – Publiczność była bardzo aktywna, kilka razy musieliśmy nawet zmienić tekst, bo odpowiedzi nas zaskakiwały.
Do Teatru Ateneum przyszła wczoraj m.in. Mieczysława Fudecka z córką Wioletą. – Świetna sprawa – cieszyła się. – Córka nawet przez chwilę się nie nudziła. Był prosty, zrozumiały tekst, piosenki. Bardzo jej się podobało. Z chęcią będziemy zaglądać do Kopernika.
Pierwsi zwiedzający wejdą tam wczesną jesienią. Centrum ma być przyjazne niepełnosprawnym. Nie będzie barier architektonicznych. Niewidomi zwiedzający będą mogli skorzystać z audiodeskrypcji. – Chcemy, by niepełnosprawni intelektualnie też mieli frajdę. W sali audytoryjnej będzie można urządzać takie spektakle z nauką – mówi Aneta Prymaka.