2010.09.20 – ELIOS niezwykła Olimpiada
wrzesień 20, 2010 by Jarek
Kategoria: Wydarzenia
Często głęboko wczytuje się w opinie Taty Kuby. On to rozumie bardzo dobrze. Myślę, że najlepiej. Jednak on sam tego nie zmieni! A o co chodzi? Najlepiej oddaje to cytat a gazety.pl:
“Agata Torbić, trenerka bowlingu i badmintona w sekcji olimpiad specjalnych Muszelka w Warszawie, z niepełnosprawnymi intelektualnie dziećmi pracuje od 30 lat. – Ogromna satysfakcja, kiedy widzę wychowanków zdobywających medale. Jak oni bardzo się cieszą, jak potrafią być wdzięczni – opowiada. – Dla wielu sport to rehabilitacja. Niepełnosprawność intelektualna często idzie w parze z ociężałością ruchową. Jak się nie ruszają, w wieku 40 lat są starzy.”
Więcej… http://wyborcza.pl/1,75478,8393489,Igrzyska__jakich_u_nas_nie_bylo.html#ixzz1000lNWbv
Ja jeszcze do tego wrócę!
sport to także umiejętność nawiązywania kontaktów, umiejętność współpracy w grupie. Trudno ocenić wszechstronność oddziaływania sportu.
W niedzielę byłam na sympozjum, mowa była o sporcie zunifikowanym, także w ramach SO. Oczywiście w ramach niemałej kasy z Unii, w ramach projektu. Ciekawe – nic nie wiedziałam, że wśród 5 partnerów projektowych była Polska, a dokładniej – Poznań.
Program ma swoje plusy i minusy, duże korzyści, ale też kilka pułapek. Jak chociażby to, że ci tzw “zdrowi” członkowie zespołu sportowego szybciej osiągają zakładane rezultaty niż niepełnosprawni i żeby wszyscy byli na porównywalnym poziomie, trzeba zmieniać skład grupy….
Nie bardzo wierzę w skuteczność zawodów zunifikowanych patrząc, choćby na spotkania integracyjne uczniów szkół specjalnych i niespecjalnych w moim środowisku. Będą zawsze powiększające się z wiekiem różnice w różnych obszarach i młodzież zdrowa koncentruje się nad własną grupą, Inacaj może być, jeżeli w drużynie bierze udział rodzeństwo niepełnosprawnego zawodnika. Moje obserwacje zmierzają do podjęcia próby udziału jednego zawodnika w grupie sportowców. Mam w tym zakresie kilka dobrych doświadczeń.
Tata Kuby
No właśnie. Codzienny trening. Naprawdę zawodnicy z ZD bardzo chętnie trenują i mogą to robić przez wiele godzin. Jest to dla nich kapitalna rehabilitacja dająca zdrowie i przedłużająca życie. Kto jednak będzie prowadził trening codziennie. Nie zrobił tego trener, ale zrobi oddany swemu dziecku rodzic.
Timothy Shriver, który pierwszy tak pięknie przemawiał na uroczystości otwarcia ELIOS w Warszawie powiedział wcześniej:
“Zaangażowanie rodzin w działalność Olimpiad Specjalnych powinno być istotną cechą naszych Programów na świecie. Pomimo wielu starań, dotychczas udało się zaledwie w niewielkim stopniu wykorzystać ten ogromny potencjał. Rodzeństwa powinny w większym stopniu angażować się w charakterze trenerów i asystentów trenera a zwłaszcza partnerów w sportach zunifikowanych. Rodzice powinni być widoczni na zawodach Olimpiad Specjalnych wszystkich szczebli, wchodzić w skład zarządów, komitetów i różnorodnych Komisji Olimpiad Specjalnych.”
Te słowa widnieją na stronie programu rodzinnego Olimpiad.
Widnieją, ale spróbujcie zostać trenerem, lub asystentem trenera?
Tata Kuby