Autyzm i zespół Downa – oczami ojca
czerwiec 6, 2010 by Jarek
Kategoria: Mózg, układ nerwowy
Gdy idę z moimi chłopakami wyglądam jak “dziwoląg”. Tutaj jeden malutki szkrab chodzi między nogami udając poważnego, ale uśmiechniętego dorosłego, obok podskakuje “wielkolud”, ale taki jakiś mały. Śmieje się i macha rękami. Pal licho, że prawie ma 2 m, gdy ten mniejszy 1 m. W sklepie zawsze budzimy sensacje, pod kościołem jeszcze większą, a największą w parku, gdy cała trójka zjeżdża lub huśta się. To co że jeden nigdy nie patrzy na Ciebie, a drugi jakby mógł, wszedłby w Twoje oczy, by Cię widzieć całym swoim uczuciem. Jestem z nich dumny, każdy walczy, choć temu starszemu etykietkę roślinki nadano, gdy miał 4 lata, a temu młodszemu gdy się urodził. Jestem z nich dumny, bo mieli nie mówić, a tu obydwaj mówią, to co że jeden gdy skończył 14 lat, a drugi 3 – mówią o swoich uczuciach. Są sprawni, samodzielni i psocą jak nastolatek powinien, jak każdy maluch to robi.
Kamil jest autystą, Jaś ma zespół Downa. Dla tego pierwszego modlitwą jest” modlitwa do kamienia”, dla tego drugiego Doman. Jednak obaj są moimi synami i jak widzę jak są razem to jestem DUMNY że ich mam, moje małe kamienie…choć trochę otwarte.
I o to chodzi.
Jarek, a ja myślę, że Oni też są dumni, cała Trójka, że mają takich Rodziców, taką Mamę i takiego Tatę.
Dziękuję Basiu, że mnie t e ż wymieniłaś:)
Dziś usłyszałam od Pani Dyrektor szkoły miłe słowa o Kamilu, jaki on jest samodzielny!
Samo nie przyszło i jeszcze wiele pracy przed nami…
Ale nie da się ukryć, że Kamil się wyróżnia (choćby wzrostem:) )
Powiem wprost. Bo miłość jest najważniejsza i z tego zostaniemy na końcu rozliczeni.
A co Ty tak uderzasz w patetyczno-melancholijny ton :) ???
To nie jest melancholia tylko sama radość:) gdybym miał przysmucać to już bym chyba musiał rozłożyć szeroko ręcę z bezradności.
Przypomniało mi się, Ty finansowy jesteś, dlatego chcesz “rozliczać” ;)
Bo czasami muszę pokazać, że umiem przysmucać ;)
Być tatą…to piękne… Jarku…. Chłopaki są dumni, tata też ma być!!!!