Biskupia Kopa z Mikim KGP po raz 5

styczeń 8, 2025 by
Kategoria: Korona i Diadem

Tym razem wybraliśmy przejście z naszej KGP numer 2. Startowaliśmy z Pokrzywnej i naszym celem była Droga Saperów by móc dojść do Srebrnej Kopy, Biskupiej Kopy a z powrotem do Piekiełka i drabinki. Fajny śnieżek przyprószył drogę na tyle, że czuć było zimę od samego początku. Pańcia, maltańczyk Mikiego obszczekiwał większe grudki śniegu, jakby był to wróg numer 1. Jednak pierwszym wyzwaniem dla nas okazała się “skocznia”.

https://www.zespoldowna.info/biskupia-kopa-2.htm

IMG_8326 IMG_8328 IMG_8331 IMG_8332

Miki rozpędził się i chciał z marszu ją zdobyć. Nie było to takie oczywiste. Janek odwrotnie uważał to za oczywiste i trudne, więc nie spieszył się z jej zdobywaniem…ale za Pańcią to on poszedłby wszędzie. To był motywator, który jest bezcenny na “wyhamowanego” Janka.

IMG_8333 IMG_8334

Doszliśmy do Drogi Saperów, czyli żółtego szlaku. Janek z Mikim oraz z Pańcią mieli gdzie poszaleć. Gadali, wygłupiali się i oczywiście zwracali uwagę na każdy możliwy punkt do zaczepienia. W ten sposób doszliśmy do podejścia na Srebrną Kopę. Zaczęło się zdobywanie góry, kompletnie odmienne od tego, co było do tej pory. Z daleka było widać Biskupią Kopę.

IMG_8340 IMG_8342 IMG_8343 IMG_8344

Prześwietna graniówka dała wszystkim popalić bo wiatr, śnieg i jeszcze do góry. Wydaje się, że to niski szczyt, ale jednak górski. Spodobał się.

IMG_8352

Zrobiliśmy zdjęcie, Pańcia obszczekała, to i łatwiej było spadać w dół do najbardziej fotogenicznego miejsca na tej wyprawie w kierunku Góry Poprzecznej. Chłopcy zdążyli sprawdzić ilość śniegu, a Kamil czy łatwo się zbiega i doszliśmy pod podejście na Biskupią Kopę.

IMG_8356 IMG_8359 IMG_8360 IMG_8362

Janek musiał oddać Pańcię, która miała już problemy z terenem. Wtedy się zaciął, nie chciał iść. Miki na górze, Kamil też, a Janek jak zaklęty zatrzymał się i koniec. Dzięki tacie Mikiego jednak jakoś udało się go namówić. Jednak kryzys był tak głęboki, że nawet nagroda z herbatką jakoś nie były atrakcyjne.

IMG_8365 IMG_8366

Trwało to trochę, ale wróciło do normy razem z Pańcią, która wróciła do Janka. Wtedy z Mikim już było dużo łatwiej dojść do wieży, zrobić pieczątki i uśmiechać się. To było to!

IMG_8367 IMG_8370 IMG_8374

Z takim kolegą zejście to nie problem, nawet bez Pańci. Było spadanie, zjeżdżanie, wpadanie w śnieg i przede wszystkim witanie się z wchodzącymi.

IMG_8380 IMG_8381 IMG_8383

Pańcia na zejściu też stała się bardziej odważna i nawet potrafiła poszczekać na co niektórych! Tak doszliśmy do drabinki. Większa niż na Orlej Perci na pewno. Miała być pierwszym testem, jak kiedyś dla nas, dla Mikiego. Poradził sobie z nią świetnie.

IMG_8386 IMG_8389 IMG_8393 IMG_8394

Chłopcy schodzili niczym doświadczeni turyści. Kamil sprawnie i szybko, Janek z rozwagą, powoli. W ten sposób doszliśmy do parkingu. To była nasza pierwsza wycieczka mająca ponad 10 km. Zdaliśmy wszyscy egzamin i też oto chodziło. Powoli zbliżają się szczyty, które będą wymagać od nas kondycji i ją trzeba nabierać. Świetnie, że możemy to robić wspólnie, to jest niezwykle radosne. Dziękuję Mikiemu i jego Rodzicom, Pańci że z nami chodzą przez góry.

Komentarze

1 Komentarz do “Biskupia Kopa z Mikim KGP po raz 5”
  1. marek pisze:

    Przyjemność chodzenia z Wami jest po naszej stronie. Nasze wycieczki nabrały innego wymiaru.

Wyraź swoją opinię

Powiedz nam co myślisz...