Błędne Skały.
czerwiec 18, 2018 by Jarek
Kategoria: Włóczykij i Tysięczniki
Kończy się szkoła i Jasiek zaprosił swoich kolegów na wycieczki górskie. Na Błędne Skały pojechał z nami Kamil, świetnie śpiewający, emocjonalnie bardzo dojrzały kumpel.
Moja żona wciąż się zastanawia, jaki to algorytm decydował o przynależności danego szczytu do Włóczykija, a ja wciąż odpowiadam: nie jest istotne czy to drugi, czy trzeci szczyt danego pasma w Sudetach, ważne byśmy tam poszli, nawet ten pierwszy raz…i jakoś to nas motywuje, choć na pierwszy rzut oka nie zawsze wygląda to optymalnie
https://pl.wikipedia.org/wiki/B%C5%82%C4%99dne_Ska%C5%82y
Błędne Skały jest to labirynt skał na wysokości 853 m npm w Górach Stołowych. Nie jest tak znany jak Szczeliniec najwyższy szczyt Gór Stołowych z jego labiryntem, ale warto tam dojść!
http://www.zespoldowna.info/szczeliniec-drugi-z-dwoch.html
Ze względu na kolegę Jasia, Kamila zdecydowaliśmy się pojechać tam, gdyż Kamil nigdy jeszcze nie miął możliwości chodzenia po górach, szlak nie był trudny pod względem wysokości, a był atrakcyjny pod względem skał, skałek i labiryntów właśnie.
Janek zaczął jak zwykle…mocno do przodu, bo skałki, bo miał fajne buty, a Kamil nie…i pomimo prób hamowania gonił do przodu. Dwa Kamile za nim. W końcu się udało, przekonać go, że gość idzie pierwszy bo nie musi umieć chodzić po górach jak on. Od tego momentu pilnował Kamila by szedł pierwszy…a on za jego “marchewkami”.
Podejście na Fort Karola było pierwszą próbą. Duża ilość skał była frajdą dla moich chłopaków, dla Kamila –kolegi, było to pierwsze dzielne zmierzenie się z taką próbą i świetnie dawał sobie radę…a Jasiek za nim, troskliwie…do pierwszego kryzysu Kamila. Natychmiast wyskoczył do przodu, brat-Kamil za nim, jakby byli na wyścigu.
W oddali Szczeliniec, a chłopcy wchodzili na wszystkie duże skały, razem i to było to.
Do pierwszej przerwy daliśmy iść we wspólnym rytmie. Chłopcy “wychodzeni” szli z dużą radością. Kamil-kolega świetnie śpiewa i dawał nam koncerty. Duecik Majki Jeżowskiej, leciał non stop przez dobry kilometr. Tak tym zaraził Jaśka, że Jasiek sam zaśpiewał całą jego obecnie ulubioną piosenkę. Kamil za to przygotował nam wersję przygotowaną przez niego i jego kolegów…i to było zaskakujące
https://www.youtube.com/watch?v=sTDaOOtEG94
Czerwony szlak z Lisiej Przełęczy przez Skalniak do Błędnych Skał nadaje się jako Góra na Start. Jest bardzo dynamiczny, zróżnicowany, bez ciężkich podejść…choć mamy skały.Chłopaków to nie nudziło. Gonili do przodu, że aż miło. Kamil-kolega jak czuł się zmęczony czekał na nas i wtedy zawsze jakoś nam się udawało razem dogonić chłopaków. Jasiek nauczył się także, że trzeba poczekać na Kamila i to było dobra lekcja dla niego. Kamil wtedy szedł na przód, dopóki się nie zmęczył.
Fajnie się wygłupiali na skałkach. Miło było na to patrzeć, tym bardziej że Kamil jest bardzo empatycznym chłopakiem.
Jak się potem dowiedzieliśmy, to była taka pierwsza, tak długa wyprawa Kamila. Stąd fajnie było patrzeć jak chłopaki razem wędrują i wykorzystują swoją budowę do przeciskania się przez skały na Błędnych Skałach w szczególności. Współpracowali, wspierali się, czytali tabliczki i nabijali się ze mnie i Kamila, gdzie my na kolanach musieliśmy przechodzić, w dodatku z plecakami w rękach przez szczeliny. Czasami wysokim w życiu jest gorzej, tak sobie pomyślałem.
Kamil fajnie tłumaczył Jaskowi niektóre określenia, pokazywał co jest ciekawe i ten go słuchał z uwagą.
Po zwiedzaniu Błędnych Skał i labiryntów musieliśmy wrócić. Wtedy okazało się, że Kamil musi iść wolniej, bo głazy zrobiły swoje i czuje się zmęczony. Janek chwycił Kamila za rękę, ten Asię i tak szli prawie kilometr gadając wesoło.
Janek tak współczuł Kamilowi, że nie chciał go puścić…gdy tylko ten zwalniał. Pilnował go cały czas, potrzebując jego ręki…aż to przestało być akceptowalne.
Nie wiedzieliśmy, ale Kamil miał urodziny w tym dniu. Okazało się, że sprawiliśmy mu dużo radości w ten dzień, co nas bardzo ucieszyło. Tym bardziej, że to była taka pierwsza wyprawa w jego życiu i z taką ilością kilometrów Ten uśmiech na koniec ja będę pamiętał, było fajnie.Dziękuję Kamil!