Byłem…na konferencji we Wrocławiu na temat reformy edukacji osób z deficytami edukacyjnymi
styczeń 29, 2010 by Jarek
Kategoria: Projekt edukacji
Zacznę od tego: LUDZIE PISZCIE PYTANIA JEŻELI JE MACIE, BO ONE SĄ CZYTANE, byłem totalnie zaskoczony tym faktem!
Teraz o konferencji. Super zorganizowana, precyzyjna w harmonogramie i tematyce skierowana…nie do rodziców. Było blisko 350 osób zamiast 300 i to mnie bardzo ucieszyło. Konferencję poprowadziła Pani Kurator Beata Pawłowicz, a prelegentami były osoby z Ministerstwa Edukacji oraz z Urzędu Marszałkowskiego.
Osobą która pierwsza zabrała głos była Pani Minister Lilla Jaroń. Jej prezentacja skupiła się na modelowej prezentacji proponowanych zmian w zakresie edukacji w oparciu o dane statystyczne. Kluczową przesłanką tego wystąpienia była prezentacja systemu edukacji w oparciu o szkołę:
SKUTECZNĄ wymagającą od ucznia
PRZYJAZNĄ bez stresu z poczuciem zaufania
NOWOCZESNĄ czyli e-szkoła
Omówienie tej wizji było dosyć szczegółowe i poglądowe. Pani Minister nawiązała do realizowanego programu RADOSNEJ SZKOŁY, jako przykładu jak te zmiany mogą wyglądać i co dać.
Analizowała konieczność zmian w kontekście “rozwoju szkoły” w zakresie liczby dzieci, która do niej ma trafić w najbliższym czasie jak i programu wcześniejszej zerówki. W tym momencie podkreśliła istotę ostatnich zmian na poziomie zerówki i przedszkola, w postaci rozdzielenia funkcji przedszkola i szkoły. Wskazała na ważne zmiany ramówek programowych, ich uelastycznienie.
Podkreśliła znaczny wzrost wynagrodzeń nauczycieli między 29% (dyplomowanych) a 54% (stażystów), podkreślając realizację obietnic jakie wcześniej były deklarowane. Istotne, podkreśliła, że na mocy artykułu 30a rozporządzenia regulującego te kwestie SAMORZĄDY MUSZĄ TEN PROCES WYKONAĆ (w zakresie podwyżek płac nauczycieli).
Następnie podsumowała projektowane zmiany. Nie będę tutaj omawiał ich bo znajdziecie je wszystkie tutaj:
Moje odczucia:
1.Przed wejściem na salę postanowiłem liczyć ile razy w prezentacjach wypadnie słowo: UCZEŃ, SZKOŁA, NAUCZYCIEL. Niestety w kontekście całego wystąpienia usłyszałem wyraźnie 9 razy szkoła, 16 razy nauczyciel, 1 raz uczeń, na końcu. Być może wynika to z faktu, iż była to konferencja skierowana głównie do samorządowców, dyrektorów szkół i poradni, pedagogów i tak musiało być to postawione.
2.W trakcie prezentacji było omawiane wiele elementów systemu edukacji, ale nie było tam ucznia, a raczej UCZEŃ ZOSTAŁ PRZEDMIOTEM SYSTEMU EDUKACJI.
3.Zostały zaprezentowane punkty w liczbie 8, które mają wskazywać “drogę” dla przyszłych rozwiązań. Dotyczyły one organizacji edukacji, organizacji szkoły, organizacji Poradni Pedagogiczno-Psychologicznych.
Po tej prezentacji przyszła kolej na następną, którą szczerze mówiąc z góry chciałem zaniedbać! Przyznaję się. Zaskoczyła mnie jednak szalenie pozytywnie. Prowadzona była przez Pana Ministra Zbigniewa Włodkowskiego i dotyczyła Szkolnictwa Zawodowego. Tutaj mamy radykalne i ciekawe zmiany. Warto poczytać broszurkę Kształcenie zawodowe i ustawiczne! w ramach reformy. Dwa najważniejsze punkty to:
1.Zmniejszenie liczby zawodów w szkolnictwie z 209 do liczby mniejszej. Co za tym idzie, niektóre zawody będą “grupowane”, co umożliwi lepszy proces wyboru zawodu przez ucznia i bardziej elastyczny. W ramach tej liczby będą wskazania zawodowe dla osób niepełnosprawnych, zgodnie z wymaganiami rynku w danej chwili.
2.Szkoła Zawodowa NIE BĘDZIE KOŃCZYĆ SIĘ EGZAMINAMI jak to było do tej pory. Szkołę będzie się kończyć poprzez zaliczenie kursu zawodowego, które to będzie można uzyskać w dowolnym czasie! To z pewnością ułatwi dostęp do zawodu przez osoby z upośledzeniem lekkim i w niektórym wypadkach umiarkowanym.
To było naprawdę bardzo dobra wiadomość!
Gdy zakończono tą część konferencji pozwoliłem sobie podejść do Pani Minister i wymienić z nią uwagi. Zaproponowałem zrobienie podobnej konferencji dla rodziców i opiekunów dzieci z deficytami edukacyjnymi. Pani Minister nie powiedziała NIE! zapewniała mnie, że zmiany idą w kierunku jaki mamy już w dużej części we Wrocławiu, a kompetencje będą przekazywane w dół, bo to najlepiej wychodzi! Tu mnie to trochę ucieszyło, bo u nas idzie to po partnersku!
Po tej części plenarnej zaczęły się zajęcia w grupach panelowych. Tutaj byliśmy już razem z Albertem (dzięki Albert, że wytrzymałeś tam ze mną :) ). Były 4 grupy panelowe, my wybraliśmy PANEL 3 UCZEŃ ZE SPECJALNYMI POTRZEBAMI EDUKACYJNYMI W SZKOLE prowadzony przez Panią Joannę Wronę i Beatę Tarłowską z Wydziału Specjalnych Potrzeb Edukacyjnych. Na początku Pani Joanna przybliżyła wizję ministerialną, wciąż pojawiały się słowa: szkoła, nauczyciel, dyrektor, poradnia! Było to bardzo kompetentna informacja. Jednakże zgrzyt nastąpił, gdy Panie postanowiły zadać problemy do opracowania nam, którzy po brzegi wypełniliśmy Salę Senatorską Politechniki. Jedna z Pań siedząca za mną wstała i wskazała, że chyba to nie jest dobrze ustawiony problem, jak i całe spotkanie. Dyrektorzy szkół specjalnych od dawna w swoich placówkach realizują wszystkie kwestie proponowane przez MEN obowiązkowo od lat, choć występują inne nazwy określające poszczególne elementy. Pojawił się problem dla kogo zatem jest ta reforma! Panie zarządziły przerwę, którą postanowiłem wykorzystać. Zadałem zatem Paniom pytania poza protokołem:
NA CZYM POLEGA REFORMA EDUKACJI W MYŚL TYCH ZAŁOŻEŃ? DLA MNIE NIE JEST TO REFORMA TYLKO KONSERWACJA STANU ISTNIEJĄCEGO! Pani Joanna próbowała rozładować moje emocje wskazując, że z uwagą czytają nasze pytania, nawet wspomniała o jednym (szok). Jednak ja Paniom zadałem następne pytania:
1.DLACZEGO REFORMA EDUKACJI NIE LIKWIDUJE BARIER W SYTEMIE EDUKACJI A WZMACNIA JE W ZAKRESIE ORZECZNICTWA, UTRWALANIA SYSTEMU EGZAMINACYJNEGO I PRYMATU NAUCZYCIELA? Było brak odpowiedzi.
2.DLACZEGO NIE ULEGA ZMIANIE ROLA UCZNIA, GDY W ŚWIETLE PODPISANYCH KONWENCJI MIĘDZYNARODOWYCH PRZEZ POLSKĘ SYSTEM EDUKACJI POWINIENEN MIEĆ UKŁAD HOLISTYCZNY Z CENTRALNYM MIEJSCEM DLA UCZNIA – W TYCH ZAŁOŻENIACH UCZEŃ JEST ELEMENTEM KRĄŻĄCYM WOKÓŁ ORZEKAJĄCEGO GRONA NAUCZYCIELSKO-PEDAGOGICZNEGO? Odpowiedź padła: będzie mniej orzeczeń, a poradnie mają się zająć wspomaganiem ucznia.
3.DLACZEGO SYSTEM NIE PRZEWIDUJE OCENY SZKOŁY, NAUCZYCIELI ZA ICH PRACĘ Z UCZNIEM, A PODKREŚLA ZNACZENIE WERYFIKACJI UMIEJĘTNOŚCI UCZNIA? Z PUNKTU WIDZENIA OSTATNICH DANYCH JESTEŚMY NA KOŃCU EUROPY UNIJNEJ W ILOSCI OSÓB Z ZD KOŃCZĄCYCH GIMNAZJA A DO USA NIE MAMY CO SIĘ PORÓWNYWAĆ? Nie znalazłem odpowiedzi i to już mnie rozjuszyło, gdyż w tym samym momencie dostałem maila od CORY z deklaracją Parlamentu Europejskiego (POLSKA MA TAM SWOICH REPREZENTATÓW) zatytułowanego:
NIC O NAS BEZ NAS: PARLAMENT EUROPEJSKI BĘDZIE WALCZYŁ Z DYSKRYMINACJĄ OSÓB NIEPEŁNOSPRAWNYCH!
Poniosło mnie wtedy już kompletnie. Zarzuciłem zatem pod wpływem już emocji Panie pytaniami o finansowanie, o otwarcie przedszkoli dla dzieci z niepełnosprawnościami z punktu widzenia wieku (tu nawet postraszyłem Strasburgiem i konstytucją jak tego nie będzie! i chyba przygiąłem), o zlikwidowanie integracji jako systemu pustego i nic nie dającego …Panie przerażone SZYBKO ustaliły, że mogę zadawać pytania przez internet i z pewnością spotkanie z rodzicami byłoby nie głupie! A ja je międzyczasie postraszyłem AGNIESZKĄ z Warszawy, że tam też lekko nie będzie i problemu nie pozbędą się, chyba że go uregulują (chyba Agnieszka dobrze zrobiłem?)
Wkurzyłem się po tym i wyszedłem, bo o czym ja miałem zatem rozmawiać?! Albert ze smutkiem, że go ciągnę też wyszedł.
MOJE WNIOSKI:
1.Prace nad dokumentami trwają, prowadzone są konsultacje z gronem 600 000 nauczycieli. To ich liczba powoduje, że MEN boi się zmian radykalnych, które dostosowałyby nasz system do normalności. Jak znam życie, ktoś w końcu złoży skargę do Strasburga i będzie znów problem, a system będzie trwał…
2.Rodzice muszą zadawać pytania na stronie MEN (u nas tutaj:http://www.zespoldowna.info/masz-dziecko-ktre-potrzebuje-pomocy-w-zakresie-edukacji-jezeli-tak-to-ten-artykul-jest-dla-ciebie-i-powiedz-o-nim-wszystkim-twoim-znajomym/) bo to jest forma dyskusji nad programem, PANI JOANNO JA TO ZAUWAŻYŁEM!
3.Rodzice powinni przygotować spotkanie z Paniami, aby wyjaśniły rzetelnie propozycje programowe w szczegółach, a nie ogółach. Ja dzisiaj nie widzę zmian systemowych, a jedynie kosmetykę tego co jest!
Na koniec MAM JEDNAK PRZECZUCIE ŻE DYSKUSJA W NAJBLIŻSZYM CZASIE Z PANIĄ MINISTER DA ZMIANY I OBYM SIĘ NIE MYLIŁ!
A ja proponuję, żeby Pani Minister i Jej Zespół jeszcze raz napisali ustawę (nas interesującą) ale tym razem konsultowali się z nami RODZICAMI, bo jak zwykle my i nasze DZIECI paradoksalnie jesteśmy w tym “wszystkim” najmniej istotni. I nie ma się tu czego bać, tylko zrobić coś w końcu raz a dobrze! Jarek, dzięki za relację i napij się relaksującej herbatki to się uspokoisz :)
Wniosek, że naciskamy na spotkanie z rodzicami i piszemy pytania. A o moim pytaniu zapomniałeś?
Tak sobie myślę i myślę. Jeśli głównym hamulcowym dla reform jest duża liczba nauczycieli, to może to powinien być punkt naszego zaczepienia. Nauczyciele na pewno się boją, że znowu cos mi każą robić.
Aga! oczywiście! pierwsze, co mnie uderzyło, czytając tą ustawę, to mnóstwo obowiązków nakładanych na Nauczycieli. Czego Oni nie muszą… tylko się można zniechęcić!
Aga, myślę że jest to problem “strachu”, ale my powinniśmy robić swoje!
Aga pytania zostałe zadane, jedno zostało zidentyfikowane! Piszemy dalej.
Jarek, z Twojej recenzji wynika jasno, że Ministerstwo zorganizowało sobie tournee po Polsce i pokazuje wszem i wobec, jak można łatwo puszczać parę w gwizdek i bić pianę:)
Tego się właśnie spodziewałam. Każdy musi się czymś wykazać, ale dlaczego to ma tak dużo kosztować, w ramach “taniego państwa”, które nam obiecano.
Basiu wydaje mi się, że Twoja ocena jest za surowa. Ja postrzegam takie spotkania jako właściwe. Ba taki rozmach po raz pierwszy nawet pochwalam. Jednak MEN chce ewolucji, zapominając że jesteśmy 30 lat za EUROPĄ. Błąd logiczny według mnie jest w podmiocie tych zmian. Chce się wesprzeć szkołę, poradnię, nauczyciela ale nie UCZNIA. Pozytywnych elementów dla tego ucznia trzeba mocno szukać, bo one są ale…
Masz rację, Jarku, przesadziłam, ale tylko z lekka:) Przecież sam zauważyłeś, że wystarczyło jedno pytanie z sali i Panie wypadły z rytmu, tak że konieczna była przerwa:)
Papier jest cierpliwy i wszystko przyjmuje. Ja też bym chciała, żeby udało się ten papier ożywić, z korzyścią dla naszych dzieci. Tylko, że do tego droga daleka, a na tej drodze też konieczność pokonania muru. Muru samego środowiska nauczycielskiego, któremu przybędzie obowiązków (albo kolejnej statystyki – czas pokaże).
Na moje ciepłe słowa dla Pani Minister przyjdzie jeszcze czas, jeśli choć w 1/4 zrealizuje to, co obiecuje. Na razie ma plusik za zajęcie się tematem i szereg dobrych pomysłów. Oby nie pobożnych życzeń…
A konsultacje to są potrzebne, ale najbardziej w gronie zainteresowanych, w tym rodziców, przedstawicieli stowarzyszeń. A tego wciąż mało. Wszystko o nas, ale bez nas…
Acha, wysłałam pierwsze pytanie. Skoro czytają:)
Basiu popatrz na program! Tutaj szykuje się bomba w postaci obowiązkowego j.obcego i egzaminu z tego przedmiotu
Jeszcze nie przeczytałam całości. Mam zamiar odnieść się do propozycji po kawałku.
Rzeczywiście Bomba! Gratuluję Ministerstwu optymizmu:)
A może pod pojęciem niepełnosprawności twórcy zmian mają na myśli wyłącznie niepełnosprawność fizyczną i pomijają dzieci z niepełnosprawnością intelektualną spowodowaną wadą genetyczną. Nie wiem, co o tym myśleć.
No chyba, że cyt.:”pomoc nauczyciela posiadającego kwalifikacje odpowiednie do niepełnosprawności dziecka – na wybranych godzinach lub na wszystkich lekcjach w zależności od potrzeb uczniów”, sprawi że nasze dzieci nie tylko będą mówić piękną polszczyzną, ale jeszcze lizną angielskiego, niemieckiego i chińskiego;) Czego sobie i wszystkim życzę:)
Kompletny stek bzdur, dawno już takich nie czytałem. Postulat radosnej szkoły, bez stressu, bez egzaminów (czyli bez pracy własnej, bez wymagań) z wyeliminowaniem prymatu nauczyciela! Takich szkodników jak autorka powinno sie eliminować ze szkolnictwa i to natychmiast.