Chelatacja w autyzmie, mój subiektywny punkt widzenia.
listopad 29, 2024 by Jarek
Kategoria: Suplementy, leki i ich kontrola
Dostałem takiego maila:
“Na Pana stronie znalazłem tylko jeden post na temat chelatacji (sprzed 7 lat, niestety większość linków nie działa) i w związku z tym mam pytania:
“Tiomersal to organiczny związek rtęci, który ze względu na swoje właściwości antyseptyczne i przeciwgrzybicze jest środkiem konserwującym dodawanym do niektórych szczepionek aby je chronić przed zanieczyszczeniami. W niektórych szczepionkach tiomersal może występować w śladowych ilościach jako pozostałość z procesu ich wytwarzania. Stosowany jest m.in. na etapie inaktywacji niektórych antygenów. Tiomersal jest stosowany w procesie wytwarzania szczepionek od 30-tych lat ubiegłego wieku.
Rtęć występuje w dwóch postaciach, etylortęci i metylortęci, które w odmienny sposób wpływają na organizm. Tiomersal to etylowa postać rtęci, która w odróżnieniu do metylortęci nie kumuluje się w organizmie i dotyczy to również niemowląt.”
Zastanawia mnie dlaczego tak to jest opisane i znajduję tą informację:
“Tiomersal w Polsce występuje jedynie w składzie szczepionki DTP przeciw błonicy, tężcowi i krztuścowi lub jej odpowiednikach bez składnika krztuścowego.”
Choć data tego wpisu 26 lipca 2022, to mną jednak to wstrząsa. Po pierwsze jednak używa się rtęci w szczepionkach. Po drugie mamy teraz “promocję na szczepienie na krztusiec”, co oznacza że znów dostaniemy wszyscy niezłą dawkę rtęci, która powszechnie jest uznana za substancję negatywną, szkodliwą.
https://szczepienia.pzh.gov.pl/faq/w-jakim-celu-tiomersal-jest-stosowany-szczepionkach/
Zapewnia nasz rząd, że jest to bezpieczne, ale pytanie dla kogo? Znów z mojej perspektywy nie trzyma się tutaj to wszystko logiki. Analizując już blisko 20 lat panele genetyczne, śledząc badania na ten temat, śmiało mogę powiedzieć, że dla blisko 5%, może nawet 10% części populacji rtęć może wywołać skutki uboczne, gdyż ich układ genetyczny nie jest zdolny do oczyszczenia jej z organizmu. To prowadzi do jej akumulacji.
Ok załóżmy, że rtęć jednak nie jest szkodliwa, gdy ją się wypłuka. Co się jednak dzieje z nią, gdy jednak zostanie w organizmie właśnie tytułem określonych deficytów organizmu? Szukałem informacji na ten temat i jakoś brak informacji na ten temat.
Zatem dla mnie logiczne jest, że jeżeli organizm działa gorzej, to musimy mu pomóc. Teraz zupełnie zapominam o dyskusji wokół chelatacji, czy jest ona ok czy nie ok. Patrzę na nią dokładnie tak: jeżeli mam pomóc organizmowi pozbyć się czegoś, to chelatacja jest jak najbardziej wspierającym mechanizmem działania. Tym bardziej, że obok rtęci mamy problem z aluminium, które też jest w powszechnym użyciu w szczepieniach.
Biorąc pod uwagę genetykę, polimorfizmy z jakimi mamy do czynienia, zwracam uwagę że w populacji zawsze są i będą osoby, których reakcja na powszechne w użyciu szczepionki, może być dramatycznie zła lub w ogóle nie zareagują na szczepienie. Z perspektywy rządów akceptują oni taką sytuację, gdyż liczy się większość, ale nie chcą brać za to odpowiedzialności i tutaj jest problem. To jest powodem istotnych problemów i konsekwencji z nich wynikających, gdy rodzice zostają sami z problemem, a świat medyczny to lekceważy, tudzież zakazuje działania w tym kierunku, gdyż nie jest to w ich interesie i nie mają też wiedzy w tym kierunku…a szczepionki mają chronić przecież większość!
Myślę, że na pierwsze pytanie odpowiedziałem. Drugie dotyczyło metody. Ja dzisiaj z moją wiedzą nie odnosiłbym się do metody na starcie, tylko do problemu: jakie geny mogą być zagrożeniem dla zatrucia metalami i dla efektywności tej szczepionki. Jeżeli na tym poziomie mamy pewność problemu, to nie powinniśmy szczepić dzieci, a nie myśleć jaką metodę chelatacji zastosować. Przyznam się, że nie umiem nawet dzisiaj powiedzieć, czy określona metoda chelatacji jest skuteczna, gdyż jej efekty znów są powiązane ze sprawnością genetyczną organizmu, a co oznacza że dla każdego może być to skuteczne w różnym stopniu.
Należy też od razu powiedzieć, że chelatacja jest odpowiednią metodą na zatrucie metalami ciężkimi i jest kilka protokołów, które opisuje jej użycie. Większość świata medycznego jednak odmawia jej w autyzmie.
https://www.verywellhealth.com/chelation-therapy-for-autism-4582148
Czy słusznie? Nie umiem odpowiedzieć. Ja rozumiem rodziców myślących logicznie i działających z tą logiką. Natomiast jakie narzędzia do tego zastosować, to każdy z nich musi podjąć samodzielną decyzję.