Chodzenie
Tak się złożyło, że kilka osób w krótkim czasie zwróciło uwagę na to jak Janek chodzi….i dobrze. “Aż trudno to uwierzyć, że to chód chłopaka z ZD”. To jest podsumowanie.
Z czego to wynika to, że Janek nie ma tzw. kaczego chodu tak typowego dla ZD. Wydaje się być to związane z 4 polami aktywności, które są u niego stałe:
1.Z całym szeregiem działań rehabilitacyjnych zwiększających napięcie mięśniowe.
2.Wsparciem mózgu, by widział i pamiętał lepiej, tak jak chociażby cerebrolizyna.
3.Stałym treningiem ruchowym od zawsze.
4.Suplementacją wzmacniającą mitochondria, kości nawet wtedy gdy nie wiedziałem że ona temu służy.
Mechanizmy te układają się w jeden ciąg wydarzeń. Jedno wzmacnia drugie. Nie wyobrażam sobie jego korekty napięcia mięśniowego bez cerebrolizyny. W istocie był to szybki i bardzo widoczny efekt tego leku na Janka i to już na koniec pierwszej dawki. Nie mając młodszego rodzeństwa, wykorzystał najstarszego brata do skakania na trampolinie wtedy gdy brał fluoksetynę. Ona go pobudzała, ale z bratem wyskakiwał to. Ten mechanizm znów korygował jego napięcie, budował jego pewność w przestrzeni, choć był problem i do dzisiaj jest odpowiedniego sczytywania przestrzeni. Strach przed tym co “zamazane” jest ograniczeniem jego możliwości.
Dzisiaj krytyczne jest wsparcie mitochondriów. Mięsnie bez wsparcia w metabolizmie energetycznym, to nie mięśnie tylko walka ze zmęczeniem. Silne mięśnie mogą korygować niedobory te, które są w mózgu jak niepewność tego co się widzi. Więcej siły, to więcej odwagi by pójść dalej.
Na koniec…osteoporoza. Kiedyś pisałem, że spotkałem 9 letnią dziewczynkę z ZD ze stwierdzoną osteoporozą. Dzisiaj ten wiek poszedł niżej. Mamy chłopca z ZD, który ma pełny wykwit osteoporozy w wieku 5 lat i 7 miesięcy. Ja zaryzykuje to stwierdzenie:
wszystkie te kacze chody, skrzywione kręgosłupy od małego, to problem złych metabolizmów w którym dominuje zawsze brak czegoś:
*witaminy D3 zawsze na niskim poziomie
*cynku, bo dzieci z ZD zawsze chorują do 6-7 roku i ten cynk jest zużywany najpierw tam, potem na metylację a na koniec do wzrostu kości go nie ma
*magnezu
*wapnia
Bez wsparcia organizmu tymi substancjami od małego, chód nie będzie odpowiedni. Dzisiaj już jestem co do tego przekonany i wiem jedno: my nie wiemy o osteoporozie naszych dzieci z ZD, bo nie robimy badań w tym kierunku, a kości naszych dzieci rosną wolniej, niż obumierają. Jeżeli ten błędny metabolizm ogranicza funkcjonalność od małego, to jak potem to korygować? Jest trudno.
Zatem od małego korygujmy metabolizmy i w góry!!!