“Co jest najtrudniejsze dla Jaśka w komunikacji? Słowa, budowanie zdań, czy jeszcze coś innego?”
styczeń 29, 2015 by Jarek
Kategoria: Świadomy Jaś
Jasiek osiągnął już coś co dla wielu dzieci z ZD jest wciąż trudne. Komunikacja i jej zrozumienie to było coś, o czym marzyliśmy z żoną od początku. Dzisiaj, co raz bardziej dochodzi coś takiego jak “naturalność” tej komunikacji.
Wstawki typu “aha wiem”, “no, szybciej”, “przecież gram” powodują, że ta komunikacja jest coraz bardziej “normalna” i “łatwiejsza do odbioru”.
Same słowa, to kwestia ich pamiętania. Jasiek nie ma problemu z ich używaniem, tylko ich nauczeniem się. Jeżeli jest to trudny fonetycznie zestaw słów typu koń “na dłoni leży przepiękna niezapominajka” np. podczas czytania, to same skupienie się na przeczytaniu go, powoduje że on nie rozumie od razu co przeczytał. Trzeba poczekać i po pewnej chwili odpowiada, że na ręce leży kwiatek, ładny.
Problemem z pewnością są czasy. Referowanie przeszłości jest trudne i Jasiek raczej “ucieka” od przeszłości opowiadania o niej. Przyszłość pojawia się co raz częściej wskazując na jakiś plan zdarzeń. Dodatkowo jeżeli są odmiany osobowe czasownika, to wciąż preferuje zazwyczaj inną końcówkę osobową, niż powinno mieć to miejsce. Jest to dla niego problem.
Angielski. Bardzo użyteczny język dla Jaśka. Jak czegoś nie umie lub nie lubi mówić po polsku posługuje się angielskim. Inna kwestia, że jego ulubione programy są po angielsku, więc łatwość zapamiętania słów i ich łączenie znaczeniowe jest tutaj bardzo fajnym tematem. Polecam Wam wykorzystanie tego języka także u Waszych dzieci.
Cyfry i liczenie w komunikacji to nie jest problem. Ograniczeniem jest zrozumieniem tego co jest ponad 15 gdyż nie ma to zastosowania codziennego. Ale umie wszystkie liczby do 28, a powyżej wie że to oznacza dużo.