Covid w ZD i u Janka

Pytacie: ”A jak Janek?”. Cóż Janek prawie w każdy weekend idzie w góry. Jest suplementowany w małych ilościach ale dużą ilością substancji. Jest szczupły, dieta jest kontrolowana w układzie kalorycznym, nie je słodyczy. Jego problemy są leczone i jest zaszczepiony, bo musi żyjąc w takim modelu życia społecznego…czyli wydaje się, że ma idealny wzorzec wsparcia.

Obawiam się, że u niego ma to taki efekt, że przeszedł covid bezobjawowo, tak samo jak ja. Czytając Wasze opinie, utrwalam się w przekonaniu, że wirus-choroba to efekt krzyżowego ataku z jednej strony, z drugiej słabość organizmu. On jest silny i dzięki temu odporny. Góry są tutaj istotnym elementem wzmocnienia jego całego systemu immunologicznego. Każdy kto chodzi po górach wie, że wiatr, przepocenie, zimno, wilgoć potrafią wygenerować chorobę z niczego. To myślę, że w przypadku covid ma istotne znaczenie, że jesteśmy zahartowani, “przechorowani” na te wszystkie typowe przeziębienia.

Tytułem podsumowania wrócę do Waszych wypowiedzi by podsumować covid u naszych dzieci:

NIE MA WZORCA INNEGO, NIŻ TO ŻE DZIECKO PO PROSTU JEST NA TYLE SŁABE W JAKIMŚ PUNKCIE, ŻE WIRUS DZIĘKI TEMU INFEKUJE.INTENSYWNOŚĆ CHOROBY JEST ZALEŻNA OD TEGO “SŁABEGO” PUNKTU. POZOSTAŁE KWESTIE SĄ NA TYLE LOSOWE-PERSONALNE, ŻE NIE MA MOŻLIWOŚCI OPISANIA TEGO DLA “WSZYSTKICH” POPULACYJNIE.

Na koniec, jeżeli myślicie, że problemy jelitowe to nie ten słaby czuły punkt, to się mylicie. Te osoby, które mają problemy jelitowe, patrz problem z nadmierną histaminą, amoniakiem, mikrobiotą, przechodzą covid “bardziej” intensywnie. Poniżej link do artykułu już w nawet polskich gazetach na ten temat i roli jaką odgrywa bakteria należąca do tzw “złotej formuły probiotycznej”. Warto poczytać o tematach oczywistych.

https://zdrowie.gazeta.pl/Zdrowie/7,173954,27993525,probiotyki-pomoga-zmniejszyc-objawy-covid-19.html