CRISPR/Cas9…w białaczce ALL
marzec 7, 2025 by Jarek
Kategoria: Wiedza o Zespole Downa
Nie chcę Was zostawić po ostatniej mojej serii artykułów na temat zastosowania metody CRISPR/Cas9 w odcinaniu dodatkowego 21 chromosomu, w zawieszeniu. Mam chyba dobrą wiadomość mimo wszystko. Szanse by metoda ta była włączona w “obcinanie” dodatkowego chromosomu istnieje, ale musi się to odbyć niejako od innej strony. Popatrzcie na ten artykuł. Dotyczy on białaczki limfoblastycznej ALL. Występuje ona także w ZD.
W tym badaniu pojawiają się takie sformułowania:
https://www.frontiersin.org/journals/pharmacology/articles/10.3389/fphar.2023.1322937/full
“Pojawienie się CRISPR/Cas9 jako narzędzia do edycji genów zrewolucjonizowało badania biologiczne, podkreślając jego potencjał do modyfikowania określonych loci genomowych zaangażowanych w raka. Lepsze zrozumienie zmian molekularnych w ALL umożliwiło znaczący postęp w strategiach terapeutycznych. W tym przeglądzie analizujemy zastosowanie CRISPR/Cas9 jako narzędzia do identyfikacji celów genetycznych w celu ulepszenia terapii, obejścia lekooporności i ułatwienia immunoterapii opartej na komórkach CAR-T.”
“System CRISPR/Cas9 już pokazał swój potencjał w badaniu biologii molekularnej i patogenezy aberracji genetycznych w ostrej białaczce limfoblastycznej (ALL), zarówno in vitro, jak i in vivo. Umożliwiło to głębsze zrozumienie genomiki choroby, fenotypów i celów terapeutycznych. W rezultacie poszerzył zakres badań genomiki funkcjonalnej i wsparł rozwój spersonalizowanych opcji medycyny dla ALL w niedalekiej przyszłości.”
Żeby było jeszcze ciekawiej metodę to stosuje się już w białaczce szpikowej AML, która także powszechnie występuje w ZD. Służy ona do identyfikacji genów odpowiedzialnych za ten problem.
https://pmc.ncbi.nlm.nih.gov/articles/PMC5849534/
Z mojej perspektywy oznacza to, że pojawią się zastosowania tej metody w różnych problemach i w momencie, gdy potwierdzi swoją użyteczność (a obecnie już potwierdza), ktoś po prostu to “przerzuci” do ZD. Nauka nie zna granic więc w to wierzę. Pozostanie tylko pytanie czy metodę powszechnie się zaakceptuje w systemie medycznym…ale to już inna bajka.