Czy jeden szczep bakterii może przynieść istotną poprawę w autyzmie?

Większość rodziców mających dzieci z autyzmem, zetknęło się z leczeniem probiotykami różnego rodzaju. Jesteśmy dziś na etapie przed badaniami klinicznymi w tym kierunku i jednoznacznymi wnioskami w tym zakresie. Dla mnie leczenie probiotykami autyzmu ma sens i jednoznacznie wynika to z połączenia: dysbiozy z nasilającymi się objawami – deficytami społecznymi.

Tuż przed Świętami w Stanach pojawiła się oficjalna informacja na ten temat:

Lactobacillus reuteri poprzez podnoszenie poziomu oksytocyny w mózgu zmienia deficyty społeczne.

http://www.tmc.edu/news/2018/12/can-autism-be-treated-with-a-simple-microbial-based-therapy/

Wiemy, że bakterie występujące w jelitach są w mózgu na podstawie ostatnich badań.Być może dzięki temu cały system łączący poprzez nerw błędny, jelita z mózgiem wraz ze ścieżką oksytocyny z dopaminą w ramach systemu motywowania/nagradzania, może być miejscem skutecznego działania tej bakterii. Z tej perspektywy bakteria ta zatem potrzebuje, by być efektywna, zarówno nerwu błędnego, jak i receptorów oksytocynowych, aby przywrócić zachowanie.

To nie jest pierwsze tak jednoznaczne badanie łączące deficyty poznawcze z określonym szczepem bakterii probiotycznych i deficytami społecznymi. Jest jednak pierwszym badaniem mającym możliwość przez cykl badań klinicznych w tym zakresie co na pewno byłoby przełomowym osiągnięciem w tej dziedzinie.