Czy rodzic dziecka niepełnosprawnego może zostać pozytywnym bohaterem?
grudzień 21, 2016 by Jarek
Kategoria: Po prostu życie
Czy my rodzice dzieci niepełnosprawnych żyjemy z jakimś celem? Czy żyjemy bo musimy? A może żyjemy bo lepiej trwać, bo jakoś to będzie…?
Gdy zastanawiam się nad sobą, nad innymi rodzicami dzieci niepełnosprawnych, zawsze wracam do tej książki: “Tato, gdzie jedziemy?”
http://www.zespoldowna.info/tato-gdzie-jedziemy.html
http://www.zespoldowna.info/tato-gdzie-jedziemy-moj-najlepszy-fragment-swietnej-ksiazki-ojca.html
Mój ulubiony jej fragment to ten cytat:
Niechaj Ci, którzy się nie bali, że będą mieli nienormalne dziecko, podniosą rękę.
Nikt nie podniósł ręki.
Wszyscy myślą o tym tak, jak myśli się o trzęsieniu ziemi, jak myśli się o końcu świata. Jak myśli się o czymś, co zdarza się tylko raz.
Ja końca świata zaznałem dwukrotnie.
Gdy ostatnio oglądnąłem super film o superbohaterze Sullym pilocie, który wodował samolot pasażerski na rzeczce Hudson
http://www.filmweb.pl/film/Sully-2016-746389
dodałem sobie do tego mojego schematu myślenia jedno pytanie:
CZY SĄ RODZICE DZIECI NIEPEŁNOSPRAWNYCH, KTÓRZY SĄ BOHATERAMI Z HAPPY ENDEM, JAK SULLY?
Gdy dostaję Wasze komentarze do mojego życia, do życia mojej rodziny, podkreślacie zawsze, że uciekam od uczucia, nie jestem pozytywny w moim myśleniu. Szukam rozwiązań problemów, których dzisiaj nawet profesorowie nie rozumieją, a co dopiero rodzice.
Ja postawiłem sobie cel: będę pisał o tym, co wszyscy mówią od dziesiątek lat, że jest niemożliwe, że się nie da, po co, że nie ma tego, że się tego nie leczy….gdy się da, gdy jest to możliwe i że warto bo to poprawi jakość życia i akceptację istnienia dla mojego syna z zespołem Downa. To jest mój cel pisać o tym dziś, co może być zrozumiałe jutro.
Nie chcę przekonywać Was do tego, by zamiast uśmiechać się cały czas, warto by było postawić sobie cel, który gdy zrealizujemy, będzie celem z happy endem. Nie chcę mówić, że zostaniemy w ten sposób bohaterami. Chcę mówić jak autor mojej ulubionej książki, ojciec dwóch chłopaków z wadą genetyczną, że mam cel, który jak zrealizuję to da 1% lepszych możliwości życia moim synom. Tego Wam życzę w następnym roku i na całe życie i przepraszam, że budzę w Was tyle złych emocji.