Dlaczego dzieci z zespołem Downa nie mówią? cz.2 czyli obalamy MITY na temat mowy dzieci z zespołem Downa
luty 9, 2016 by Jarek
Kategoria: Uczymy się mówić
Mam nadzieję, że każdy nowy rodzic zrozumie po tym cyklu artykułów, będzie wiedział, że najbardziej istotnym elementem programu rehabilitacji jego dziecka z zespołem Downa jest rehabilitacja aparatu mowy, wsparcie mózgu w zakresie produkcji słów i zbudowaniu jego elastyczności na takim poziomie by KOMUNIKACJA PO PROSTU ISTNIAŁA.
Nie możemy pójść dalej bez obalenia pewnych MITÓW.
1.”Moje dziecko nie mówi ale się świetnie komunikuje!”
To jest możliwe w XXI wieku. Brak “produkcji” mowy nie wyklucza komunikacji. Dzisiaj w dobie tabletów, systemów komunikacji pasywnej, niewerbalnej prezentowanie swoich potrzeb, wyrażanie swoich uczuć gestem, znakiem daje możliwości komunikacyjne na poziomie o jakim nie marzono jeszcze w latach 90-tych ubiegłego wieku. Ale sprawność komunikacyjna to przede wszystkim mowa.
2.”Wszystkie dzieci z zespołem Downa doskonale się komunikują!”
Jest to nieprawdziwy MIT. Dzieci z ZD jeżeli nie zostaną poddane rehabilitacji logopedycznej, wsparciu mózgu w kierunku budowaniu tej komunikacji, są w dużej mierze ograniczone w swojej komunikacji. Wciąż duża ich część nawet nie mówi.
3.”Moja córka z zespołem Downa nie musiała mieć terapii i świetnie mówi!”
To nie jest MIT to fakt dotyczący tej osoby. Ale zazwyczaj dziewczynki i to od początku prowadzonych obserwacji, nie miały takich problemów z mową i komunikacją jak chłopcy. Patrząc na pierwsze obserwacje dzieci/osób z ZD jakie miały miejsce w latach 60 i potem w 80tych ubiegłego wieku rysuje się obraz nie mówiącej populacji w ponad 60%! Dziś ilość osób z ZD, która nie mówi w ogóle to około 10%, ale jest to zasługa tych wszystkich terapii, które wprowadzono od tego czasu.
4.”Dzieci z zespołem Downa, w coraz większym stopniu mają ograniczony zakres komunikacji.”
Ten problem jest bardzo skomplikowany…i nad tym pracuję. Dzieci z ZD, z polimorfizmami różnych dodatkowych genów, dziedziczonych od rodziców, wraz z coraz słabszym jakościowo jedzeniem i co raz bardziej agresywnym szczepieniem chociażby, stają się ofiarami problemów o których nie słyszeliśmy i nie znaliśmy jeszcze w XX wieku jak chociażby autyzm w tak masowej skali, alergie, nietolerancje pokarmowe. I tutaj biorąc pod uwagę współwystępowanie chorób, problemów związanych z “nowoczesnością i rozwojem” naszej cywilizacji musze przyznać:
DZIECI Z WSPÓŁWYSTĘPUJĄCYMI PROBLEMAMI IMMUNOLOGICZNYMI, METYLACYJNYMI MAJĄ WIĘKSZE PROBLEMY Z MOWĄ, KOMUNIKACJĄ NIŻ GDY MIELIŚMY DO CZYNIENIA Z TZW. “CZYSTĄ TRISOMIĄ 21 CHROMOSOMU”.
5.”Mowę da się wyćwiczyć”
Nie jest to precyzyjne określenie. Produkcja mowy, za którą odpowiedzialny jest mózg wymaga interwencji farmakologicznej/suplementacyjnej (apraksja plus anomalie anatomiczne). Fonetyczne wypowiadanie fraz, które ukształtował mózg można ćwiczyć, rehabilitować i tym zajmuje się logopeda (dyzartria)
6.”Mowa jest warunkiem do pełnej INTEGRACJI”
Potwierdzam, w XXI wieku bez mówienia, bez komunikowania swoich potrzeb osoba z zespołem Downa ma ograniczone możliwości integracji. Na szczęście w XXI wieku mamy tablety i one otwierają obecnie inne możliwości jak komunikacja poprzez pisanie…ale to dopiero początek.