“Dlaczego jak nie ma badań nad osobami z zespołem Downa, to mamy leczyć tarczycę?”
Pytanie to jest z serii skoro ja nie mam problemów to oznacza, że wszyscy ich nie mają. Czasami to też nazywam syndromem psa ogrodnika. Są mamy, które jeżeli nie chcą leczyć z jakiś powodów swoich dzieci, czy to tytułem poglądów, czy tez sytuacji finansowej używają takich argumentów, które da się sprowadzić się do jednego: jeżeli ja nie mogę, nie muszę to wszyscy nie mogą i nie muszą…a argumenty, by to odpowiednio stymulować u innych zawsze się znajdą.
Wracam zatem do problemu.
1.Według mnie dzisiaj badania nad zespołem Downa są przeprowadzone w każdej interesującej nas materii i to na ludziach.
2.Problem jest w ich jakości i przede wszystkim w TRANSLACJI jak to w medycynie się opisuje. Co to jest translacja? Znamy objawy, znamy metabolizm ale wciąż nie rozumiemy dlaczego i jak. Stąd jest tak dużo badań nad modelami zwierzęcymi, które choć zawsze będą do podważenia przez malkontentów, to w czasach tej etyki i moralności, inaczej po prostu się nie da.
3.Problem badań to także ich cel. Bardzo dużo badań jest prowadzonych po to by obalić wiedzę, która danemu środowisku po prostu nie pasuje. Cały czas podaję tutaj dwa przykłady:
*z 2010 roku w Oksfordu, gdzie próbowano pokazać że suplementacja witaminami z grupy B (w szczególności kwasem foliowym) nie wpływa na mówienie u dzieci w wieku 6-9 miesięcy, gdy dzieci mówią w innym wieku po prostu
*z 2013 roku, gdzie pani ordynator ze szpitala w Tucholi rozpisywała się jak leczenie ZD jest zbyteczne, a po prostu nie miała wiedzy na ten temat
Wracam zatem do naszego problemu. Pisałem o tym wielokrotnie stąd może tak bardzo precyzyjnie wskażę jak należy do tematu podejść:
1.To nie jest tak, że wszystkie dzieci z ZD od urodzenia muszą mieć leczoną tarczycę. Dlaczego? Tak zwana wrodzona niedoczynność tarczycy to przypadek dotyczący co 10 osoby…ale uwaga jest to problem mierzony poziomem TSH na podstawie danych historycznych.
2.Już to podejście dzisiaj jest wadliwe, gdyż analizując rocznie około 850 wyników tarczycy u dzieci z ZD, także po wyjściu ze szpitala mogę wskazać, że:
-do 4 miesiąca życia dzieci z ZD mają wyraźny profil funkcjonowania tarczycy zgodny z tym co reprezentuje ich matka
-jeżeli są karmione piersią to do 8-9 miesiąca ten układ dalej jest mocno sprzężony
-TSH w przypadku tak wrażliwych metabolizmów jakie są w ZD jest miarą skrajnie niewiarygodną i nie prezentuje istotnych problemów jakie dziecko ma
-…i tak TSH nie koreluje pozytywnie z niedoczynnością tarczycy mierzoną na poziomie ft3, w ponad 62% (2018 rok)przypadków także nie koreluje pozytywnie z ft4, co dla mnie jest podważeniem istotności tego parametru
-TSH w ogóle nie koreluje z USG tarczycy, co to znaczy? TSH powinno w pewnym sensie odzwierciedlać hipoplazję tarczycy i tak o ile ft3 prezentuje tutaj pewne trendy, to tak TSH nie wskazuje na problem numer 1 dla dzieci z ZD w tym wieku
-tutaj mamy istotny problem: USG tarczycy jest zazwyczaj robione na żądanie i za opłatą rodzica w okolicach 12-16 miesiąca życia, zatem nie jest też miarą problemu noworodka, a już u dziecka po prostu
3.Jeżeli “wczorajsza” wiedza nie jest precyzyjna w kontekście wiedzy pragmatycznej i praktycznej to co powinniśmy robić?
-badać dziecku tarczycę jak najwcześniej na poziomie ft3, ft4
-analizować to z czynnikami takimi jak dieta, karmienie i suplementacja matki, jej stan zdrowia
-USG tarczycy i ustalenie objętości tarczycy skorelowane do bazy rówieśniczej
4.Na starcie do 3 roku życia wydaje się, że kontrola raz na 3 miesiąca jest krytyczna. Potem 3 razy w roku.
5.Problemy tarczycy powinny być analizowane inaczej do 3 roku życia, inaczej po. Dlaczego? Z mojej perspektywy do 3 roku dziecku z ZD “wystarcza energii” do obsłużenia tarczycy, potem już nie. Hipoplazja ma istotne przełożenie na funkcjonalność tarczycy jeżeli jest istotna na początku życia oraz potem przy gwałtownych przeskokach rozwojowych do 23 roku życia, potem efektywność tarczycy się stabilizuje.
6.Możemy teraz wrócić do pytania: czy zatem wszystkie dzieci musza mieć leczoną tarczycę? W tak postawionym pytaniu brakuje zrozumienia metabolizmu tarczycy. Na początku walczymy z wrodzoną niedoczynnością tarczycy i problemami matki w trakcie ciąży i podczas karmienia. Dopiero potem po istotnym spadku efektywności energetycznej mitochondriów zaczynają się schody. Dla mnie miarą odpowiedniego funkcjonowania tarczycy jest poziom ft3, co przekłada się na metylację i sterowaniem istotnych dla ZD genów za pomocą aktywności tarczycy. I tak:
-do 20% dzieci z ZD ma “ukrytą” (przez wpływ matki) lub swoistą wrodzoną niedoczynność tarczycy z mojej perspektywy
-kolejne 50% dzieci z ZD ma istotne problemy z mitochondriami, przez co nie występuje odpowiednia konwersja T4 przez rT3 do T3
-inną grupą są dzieci jelitowe i tych mamy w całej populacji około 30%, ta wielkość może obejmować także przypadki opisane powyżej. Dzieci te mając ogromne problemy z prawidłowym funkcjonowaniem jelit, mając dysbiozę, będąc wrażliwym na alergeny pokarmowe, zawsze mają jako wtórnik problem z tarczycą mierzony także przez anty TPO i anty TG, a choroba Hashimoto jest populacyjna w tym gronie
7.Z tej perspektywy można powiedzieć, że około 70% dzieci z ZD MUSI MIEC LECZONĄ TARCZYCĘ.
8.Co z pozostałymi? Wszystkie parametry jakie opisywałem powyżej odnoszą się do norm jakie są prezentowane w laboratoriach dla osób zdrowych. Jeżeli popatrzymy na fakt, że aktywność tarczycy na poziomie regulacyjnym ekspresję genów takich jak DYRK1A, APP, RCAN1A czyli krytycznych dla ZD, jest uzyskiwana powyżej 50% tej normy, to nagle się okazuje, że z puli “teoretycznie” zdrowych dzieci aż 80% ma z uzyskaniem ft3 na tym poziomie istotny problem.
9. Tak analizując okazuje się, że niewielka grupa osób z ZD ma na tyle sprawny metabolizm by nie mieć wspieranej tarczycy.
https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pmc/articles/PMC6357620/
https://www.zespoldowna.info/czy-tarczyca-reguluje-wzrost.html
https://www.zespoldowna.info/rcan-1-i-tarczyca.html
https://www.zespoldowna.info/tarczyca-jest-jedna-z-kaskad-choroby-alzheimera.html
https://www.zespoldowna.info/zaburzenia-mitochondriow-w-zespole-downa-cz-4-wyjasnienia-genow-zd.html