Dlaczego osoby z zespołem Downa są słabsze fizycznie?
grudzień 20, 2012 by Jarek
Kategoria: Wiedza o Zespole Downa
Z góry mówię, że to jest mit. Osoby z ZD są tak samo “silne” jak osoby bez trisomii. Niech świadczą o tym przykłady wielu ludzi z ZD robiących prawdziwą karierę w sportach siłowych wymagających prawdziwej tężyzny fizycznej np.: wrestling, zapasy, podnoszenie ciężarów. To pozostaje pytanie skąd się bierze taki mit?
Często rodzice dzieci z ZD utożsamiają niskie napięcie ze słabością fizyczną co nie jest tak jednoznaczne. Jak to przeczytałem w jednym z raportów na ten temat: “…zaskakująco siła samych mięśni była taka sama między osobą z ZD a grupą kontrolną, co może oznaczać, że pewne elementy systemu nerwowego mogą odgrywać istotną rolę w reaktywności mięśni i ich słabości.”
Jeżeli te zdanie wypowiedziane przez doktora Cowleya z Uniwersystetu Syrakuzy zestawimy z jego pełnym profilem badawczym na ten temat opublikowanym chociażby tutaj: http://www.sciencedaily.com/releases/2012/12/121217121400.htm
to okaże się, że stale trenowane i pobudzane mięśnie w ZD mogą dać ten sam efekt jaki uzyskują osoby bez trisomii. W naszym wypadku trening jest stymulowaniem nie samej siły mięśni ale ich reaktywności na bodźce. Czyli jest to świetny trening układu nerwowego odpowiedzialnego za funkcjonowanie mięśni.
Polecam wszystkim zatem basen, rower, bieganie, góry to najlepszy trening dla naszych dzieci.
Coś w tym jednak jest. Wiotkość powoduje, że mięśnie są słabo ćwiczone, a słabe mięśnie pogłębiają wiotkość. Jak zawsze jakieś rezultaty można osiągnąć jedynie odpowiednią stymulacją. No… ten chłopak słaby fizycznie na pewno nie jest :-)
https://www.youtube.com/watch?v=ndQyomJUtCo#!
Trzeba systematycznie trenować i tyle. Nie wierzyć, że godzina rehabilitacji w szkole, lub przedszkolu wystarczy. To wielokrotnie za mało. powtarzam to od kilku lat, że jeżeli chcemy mieć sprawne i silne dziecko rehabilitacją i sportem musimy zająć się sami.W przeciwnym razie będziemy obserwować jak nasze dziecko, coraz bardziej tyje, wolno i ślamazarnie toczy się po schodach i wystaje mu łopatka. Nie wierzcie, kiedy ktoś Wam zacznie mówić, że takie macie dziecko i nic się z tym nie da zrobić Zastanawiam się kto wymyślił taką godzinną rehabilitację w szkole, czy logopedię, chyba tylko po to, żeby mówić, że człowiek jest rehabilitowany. Zapewniam Was, że nie jest, a na pewno wystarczająco. Lepiej byłoby, aby szkoły skoncentrowały się tylko na edukacji i kształtowaniu funkcji samoobsługowych i robiły to chociaż dostatecznie.
Może nie uwierzycie, ale mój Kuba podnosi większe ciężary w czasie treningu siłowego w szkole sportowej, niewielu uczniów szkoły sportowej. Ale, kiedy zorientowałem się, co warte są rehabilitacja szkolna i olimpiady specjalne rozpoczęliśmy treningi samodzielnie, później w szkole sportowej.
Ja myślę, że dzisiaj w Polsce nie ma innej drogi, a włożona własna praca przyniesie efekty i radość.
Marek
a to moj komentarz co do sprawnosci fizycznej dzieci z ZD (znalazlem wczoraj przypadkiem na youtube nic nie rozumiem, ale to bez znaczenia: ) http://www.youtube.com/watch?v=StD41Y-xYGg
Piotr
Ograniczenia są tylko w nas. Dzięki Wam za Wasze doświadczenia :)
Sport jest czymśm fantastycznym dla naszych dzieci. Rehabilitacja, aktywność, przyjażń, dobry humor, chęć rywalizacji i uczestnictwa w życiu, również rozwój fizyczny i intelektualny, sens życia. Najlepiej sport wśród pełnosprawnych. nie potrafię zapomniec wigilijnych życzeń w szkole spoortowej, kiedy Kuba usłyszał; przychodź tu najczęściej, bo jesteś nam potrzebny. Oni są potrzebni Kubie bardzo, ale i Kuba jest potrzebny w szkole sportowej.
Czy mogłem otrzymać lepszy prezent świateczny?
Niezwykle istotne, aby sportem naszych dzieci zajmowali się profesjonalni trenerzy i ośrodki sportowe, a nie specjaliści od pijaru i wizerunku.
W takich miejscach znajdziecie systematyczny i metodyczny trening, nie znajdziecie za to trzydniowego programu rodzinnego w Istebnej.
Marek
Marek