Dlaczego tyjemy, czyli czego nie powinny jeść nasze dzieci
Chyba zacznę od końca, od podsumowania i wylistowania tego co nie powinny jeść nasze dzieci. Myślę, że to też jest opcja dla nas. Według książki najlepsza dieta to ta, którą kierowali się nasi przodkowie, Ci z przed XVI wieku, a często nawet jeszcze wcześniej.
WRÓG NUMER 1
ZBOŻA WSZYSTKIE, A W SZCZEGÓLNOŚCI PSZENICA, ŻYTO, RYŻ, KUKURYDZA
WRÓG NUMER 2
MĄKI NAWET TE PEŁNOZIARNISTE
WRÓG NUMER 3
CHLEB
WRÓG NUMER 4
ZIEMNIAKI
WRÓG NUMER 5
CUKIER
WRÓG NUMER 6
OWOCE W NADMIARZE
WRÓG NUMER 7
MLEKO
WRÓG NUMER 8
FASOLA
WRÓG NUMER 9
ORZECHY W NADMIARZE
Będę wyjaśniał jeszcze dlaczego, ale zauważcie: największym dietetycznym problemem są te produkty, które człowiek “udomowił” w ostatnich czasach swojego rozwoju cywilizacyjnego. Z ZASADY SĄ ONE SZKODLIWE DLA CZŁOWIEKA BO ZAWIERAJĄ TRUCIZNY, TOSKYNY. Gluten, laktoza i kazeina, cukry są podstawowymi przyczynami chorób metabolicznych, co raz częściej nas jako cywilizację dotykającymi.
Dziwić mogą na tej liście owoce. Jak popatrzymy na to co mówią antropolodzy, to dowiemy się, że owoce kiedyś raz były inne, bo dzikie z małą zawartością cukru, a po drugie były zbierane sezonowo tak samo jak orzechy. Dziś owoce są w sposób istotny zmodyfikowane tak by miały jak największa ilość cukru…i by były przez cały rok…a tak nigdy nie było.
Czeka nas ciężka praca.
PS. Zapomniałem napisać o jednej negatywnej kwestii związanej z tą książką. Podejście historyczne “zapomina” o tym, że nasza żywność istotnie się zmienia. W Polsce bym zaryzykował, że mięso i produkty wędliniarskie, są na topie produktów “wzbogaconych” dodatkowymi substancjami. Zapominamy także, że oleje wszystkie najlepiej wchłaniają herbicydy i wszystko co wiąże się z ochroną roślin a jest szkodliwe dla człowieka, ale nie dotyczy to oleju kokosowego.