Dobra ciąża cz.3 o wadach genetycznych, czyli o ryzyku
kwiecień 10, 2019 by Jarek
Kategoria: MTHFR i inne polimorfizmy
Wady genetyczne wynikają z różnych przyczyn. W dniu dzisiejszym liczba wad genetycznych u dzieci rośnie, także dlatego że medycyna za wszelką cenę ratuje ciąże, noworodki. Nie chcę wymieniać też innych motywów, które do tego prowadzą. Ważne jest to jedno: jest więcej i więcej wad genetycznych, także przypadku autyzmu u dzieci. Nie biorą się one same z siebie, od tak.
Wady genetyczne dziecka, w bardzo dużej mierze zależą od zdrowia obu rodziców i zakładam, że są wolni od wad genetycznych dziedzicznych. Powołam się tutaj specjalnie na jeden przykład zespołu Pradera-Williego. Dlaczego, bo w znaczącym stopniu ponad 80% przypadków, bezdyskusyjnie zależy od stanu zdrowia ojca.
https://pl.wikipedia.org/wiki/Zesp%C3%B3%C5%82_Pradera-Williego
Zespół Pradera-Williego (zespół Pradera-Labharta-Williego, ang. Prader-Willi syndrome, Prader-Labhart-Willi syndrome, PWS) – zespół wad wrodzonych spowodowany aberracją chromosomalną, najczęściej częściową utratą (delecją) długiego ramienia chromosomu 15, pochodzącego od ojca.
Historia tego zespołu wad genetycznych pokazuje jak zmienia się nasz świat. Patrząc na jedne z pierwszych wpisów, także polskich na ten temat, można znaleźć tam statystyki urodzeń: 1 do 30 000 i więcej, czyli dziecko z WP rodzi się w 1 przypadku na 30 000. Dziś przyjmuje się ten wskaźnik na poziomie 1:15 000 i częściej.
https://www.fpwr.org/about-prader-willi-syndrome
Wskaźnik ten daje do myślenia. Potwierdza fakt większej liczby urodzeń dzieci, większego wskaźnika donoszeń ciąż, które w dużej części były odrzucane przez organizm kobiety. Dla mnie to jest argument za tym, że kobiety są lepiej i lepiej przygotowane do ciąży, a ich organizm dzięki temu wspiera ciążę nawet tą, która ma wady. Jest też potwierdzeniem jednego: ON i ONA muszą do niej się przygotować, by ryzyko wad genetycznych dziecka było jak najmniejsze i nie jest istotne jakie to są…lepiej być przygotowanym i ograniczyć ryzyko wystąpienia wady genetycznej, bo przecież dziecko też chciałoby być zdrowe, nieprawdaż?