“Drogi Nauczycielu, wykorzystaj zawsze to, co Ci najbardziej przeszkadza u dziecka z ZD na lekcji!”
Zawsze pojawia się ten sam schemat w sytuacjach trudnych. Występuje brak dojrzałości dziecka, pozwalający mu zaakceptować struktury budujące klasę jako jednostkę społeczną. Pierwsza reakcja nauczyciela jest zawsze taka sama: wyplenić negatywne zachowania i reakcje. I zawsze popełniamy ten sam błąd: NIE NEGUJMY TEGO, CO JEST STRUKTURĄ FUNKCJONOWANIA DZIECKA Z ZD, ZAMIEŃMY TO NA COŚ POZYTYWNEGO DLA NIEGO I DLA KLASY.
PRZYPADEK 1
Chłopiec z ZD jak tylko zaczynają się zajęcia zgłasza się, podnosi rękę nawet, gdy nie ma zadanego pytania. Gdy nauczyciel nie reaguje, zaczyna wstawać i podchodzi co raz bliżej do niego i do tablicy. nie reaguje na prośby i nagle coś pisze na tablicy. Dzieci zaskoczone, nauczyciel zdesperowany sytuacją i brakiem skutecznej metody na chłopca.
PRZYPADEK 2
Dziecko z ZD świetnie pracuje z nauczycielem wspomagającym. W momencie gdy on odchodzi zaczyna stukać tupać nogami, wstaje odchodzi z ławki, siada na dywanie i zaczyna się bawić klockami. Na polecenia nie reaguje.
ANALIZA
Reakcja dziecka z ZD w obu przypadkach jest bardzo zbieżna. Utrata uwagi lub brak uwagi lidera, w tym przypadku nauczyciela wspomagającego, powoduje “porażkę” dziecka. Chce na powrót zwrócić na siebie uwagę każdą metodą jaka mu jest znana. Co jest charakterystyczne takie zachowanie jest dominujące u chłopców, którzy są bardziej niedojrzali emocjonalni w pierwszej klasie niż dziewczynki. One już, niemalże od początku, mają przyjaciółki, nie są same. Chłopcy nie umieją “zdobyć” kumpli, są sami. Potrzebują ekstremalnie ścisłego kontaktu z nauczycielem, który buduje tą akceptację społeczną dla nich…ale on odchodzi.
CO ZROBIĆ?
Takie zachowanie jest oznaką poszukiwania akceptacji za każdą cenę. Trzeba dziecku ją pokazać.
Przykład 1 strukturalnie jest łatwiejszy do rozwiązania. Sygnał od dziecka “zaakceptuj mnie, wyróżnij na tle klasy” działa na początku lekcji. Zatem należy wprowadzić specjalnie czynność z tej okazji np.:
“Proszę zaczynamy od zebrania zeszytów z zadaniem domowym. Tomek (chłopiec z ZD) proszę zbierz wszystkie zeszyty.”
“Tomek czy możesz sprawdzić u dzieci czy wszystkie mają ołówki?”
“Tomek przygotuj tablicę do dzisiejszych zajęć”
Będą one na tyle ważne dla chłopca z ZD na tle klasy, że zrobi je z gorliwością i odbierze jako nagrodę. Gdy okaże się, że robi to po raz kolejny zdrowe dzieci tez będą chciały takie wyróżnienia, a co za tym idzie będzie już “włączone” myślenie: Tomek jest dobry, bo dostaje nagrodę od nauczyciela…powinno być łatwiej.
W przykładzie 2 mamy inny moment lekcji. Mamy też reakcję dziecka, wymuszającą inne zachowanie nauczyciela. Co zrobić w takiej sytuacji? Dziecko reaguje tupotem i widać, że to lubi. A może tak by włączyć do lekcji moment dla Witka (chłopiec z ZD), by dzieciom wystukiwał czy to melodię, czy liczby? Dzieci potem musiałyby powtarzać to. Dla chłopca byłoby to wzmocnieniem, bo jedynie on umie coś takiego. W drugim etapie można by dobrać parę. Cel uspołecznianie oczywiście i robienie czegoś razem z innym dzieckiem. We dwójkę jakby wytupywali coś mogłoby to być niezłą zabawą.
Ciekaw jestem Waszych pomysłów na przedstawione przykłady: jarek@zespoldowna.info