“…dumna z niego jestem bardzo…”

grudzień 13, 2013 by
Kategoria: Jak może być fajnie

Należy umieć być dumnym. Należy się odważyć być dumnym, z tego jak nasze dzieci osiągają coś, co dla ich rówieśników jest po prostu epizodem, gdy dla naszych dzieci Mount Everestem. Duma jest radością i motywacją dla nich i dla nas samych. Dzielcie się tym z Waszymi Mistrzami Świata!

Podoba mi się jak można być dumnym, że Mistrz Świata chce chodzić do szkoły i czyta Uśmiech

2013-09-18 08-31-07

Jak czytam Wasze listy, które zawierają takie zdanie, takie uwagi to chcemy mi się żyć, bo wierzę że dzięki temu będzie naszym dzieciom lepiej.

Komentarze

1 Komentarz do ““…dumna z niego jestem bardzo…””
  1. gosia pisze:

    często zdarza się w stowarzyszeniu, że wchodzimy z naszymi dziećmi w ramach różnych zajęć integracyjnych do szkół nieintegracyjnych. Ale za nim tam wejdziemy to prowadzę w tych szkołach warsztaty przygotowujące tzw. dzieci pełnosprawne do kontaktu z dziećmi z trisomią. I m. in. mówię im wtedy, że po to co oni zbierają z podłogi, nasze dzieci muszą stawać na palcach, dlatego powinni docenić ten wysiłek. Najpierw widzę w ich oczach zdziwienie, ale z czasem zaczynają rozumieć o czym mówię, a ja z dumą pokazuje im wtedy zdjęcie mojego absolutnie rozradowanego syna, któremu w wieku 11 m-cy wreszcie udało się samodzielnie wstać w łóżeczku i naprawdę udaje mi się zarazić ich podziwem.
    Podobnie jak Ty Jarku uważam, że powinniśmy się chwalić naszymi dziećmi i być z nich dumni, bo oprócz tego, że nieustannie próbują dorównać dzieciom, z którymi natura obeszła się trochę łaskawiej, to mają one jeszcze wiele przymiotów, których tamtym często brakuje i myślę, że warto na to wskazywać. w końcu od naszych dzieci Świat też mógłby się co nieco nauczyć.

Wyraź swoją opinię

Powiedz nam co myślisz...