Duże postępy.
Terroryzm obejmuje już wszystko :), w tym momencie przede wszystkim bułkę paryską (patrz zdjęcie). Narzędziem terroru jest wszystko, co nadaje się do wyrzucenia. Jaś perfekcyjnie pyta się co to, by następnie rzucić to w otchłań.
Niesamowita była reakcja w niedzielę o 6.00 rano, gdy wszyscy jeszcze spali, a on musiał składać klocki. Najpierw było Bebiku-to za bratem na pomoc, a potem Pampers, czyli tato ja coś chcę!!! Ale ojciec nie dał się na takie cuda nabrać i układaliśmy wszystko dalej i to z pozytywnym skutkiem.