Dwujęzyczność opóźnia rozwój choroby Alzheimera

Dzięki Mai otrzymałem link do tego artykułu w Gazecie.pl. Mówi on, że u osób, które na co dzień posługują się co najmniej dwoma językami, wystąpienie pierwszych symptomów demencji może opóźnić się nawet o pięć lat.


Od razu pomyślałem sobie, czy nie jest to jednak dalszy powód do tego, aby nasze dzieci nie miały dodatkowych zajęć j.angielskiego, który jest łatwy do wymówienia i także w zakresie gramatycznym i ortograficznym. Wiem, że znów znajdę krytyków mówiących, że skoro nie zna polskiego to po co angielski, ale przypomnę tylko to spotkało Dinkę z Chorwacji. jej syn juz 8 letni nie mówi i nie chce mówić po chorwacku. Dla niego jest to język za trudny. Natomiast świetnie radzi sobie z językiem angielskim nosząc “angielskiego GUKA” i wspomagając się nim doskonale.

Z drugiej strony nie wiem, czy wiecie ale w Polsce znam już 2 osoby z ZD, które zdawały egzamin maturalne z angielskiego i francuskiego. Zdanie języków obcych na maturze okazało się zdecydowanie łatwiejsze niż języka ojczystego. Chyba coś w tym jest.

Dla chcących przeczytać cały artykuł z gazety podaję link: http://wyborcza.pl/1,75476,8656094,Dwujezycznosc_opoznia_rozwoj_choroby_Alzheimera.html#ixzz166dVyrY4

Komentarze

1 Komentarz do “Dwujęzyczność opóźnia rozwój choroby Alzheimera”
  1. Natalia pisze:

    Dwujęzyczność u dzieci z zespołem Downa jest jak najbardziej możliwa. Nasza córeczka Gabrysia ma ponad 3 latka. Tata jest Amerykaninem a ja Polka. Od początku kierowaliśmy się zasadą: jeden rodzic, jeden język i tak ja do niej mówię po polsku a tata po angielsku i oczywiście język rodzinny też jest angielski. Teraz Gabi jest na początku formowania zdań, ale radzi sobie fantastycznie w obu językach, a najciekawsze jest to, kolory mówi tylko po angielsku i to bez zastanowienia. Warto próbować bawić się innymi językami.

Wyraź swoją opinię

Powiedz nam co myślisz...