Ferrytyna i witamina B 12, czyli nikt nic nie wie

Ferrytna to wskaźnik poziomu stałego zapasu żelaza w organizmie. Witamina B 12 jest potrzebna w cyklu SAM i kwasu foliowego. Ona je z sobą po prostu łączy. Obie substancje są potrzebne w organizmie. Co je łączy? Anemia i choroba Alzheimera.

http://www.zespoldowna.info/zrozumiec-sam-i-kwas-foliowy.html

http://www.zespoldowna.info/homocysteina-a-geny-i-zmiany-biochemiczne-w-zespole-downa.html

Czy ferrytyna ma coś wspólnego z witaminą B12, powtarzam pytanie?

W momencie, gdy jest istotny brak witaminy b 12 i kwasu foliowego występuje anemia, czyli mniejszy poziom żelaza w organizmie. Polecam ten wpis: http://www.zespoldowna.info/ferrytyna-zelazo.html

Dlaczego o tym piszę? Mam już w głowie mętlik i nie znajduję w tym temacie wsparcia. Zacznę może od witaminy B 12.

Doktor Ryszkowska rozmawiając ze mną o nowych dzieciach wspomniała, że ma grupę dzieci nigdy nie suplementowanych witaminą B 12 ale o bardzo wysokim poziomie jej, przekraczającym poziom ponad 1 000 jednostek, gdy norma jest w okolicach 800. Po pierwsze witamina B 12 nie jest toksyczna i nie stanowi to problemu, ale w trisomii 21 powinno być jej mało, co zresztą sprawdziłem. Ciach tutaj problem i to nieoczekiwany. Po poproszeniu by zwróciła uwagę na dietę, bo to niemalże niemożliwe :),  zadałem jej pytanie o anemię tych dzieci. Okazało się, że poziomy ferrytyny są na poziomie ponad 50. To mną wstrząsnęło tym bardziej. Jak popatrzycie na badania, które prezentuję na stronie większość ma 20-30 ferrytyny i KONIEC…a mówią wszyscy, że mają mieć 50 i to minimum.

Rozpatrywałem podczas rozmowy z dr. Leichtmanem taką wersję problemu żelaza w organizmie osoby z ZD. Amyloid beta będący oksydazą żelazową, budując swoje struktury “wyciąga” żelazo z organizmu nawet dziecka z ZD. Zatem, tego żelaza musi tam być sporo. Zapasy w sposób stały kształtują się zatem na poziomie niższym, gdyż to jest charakterystyczne i specyficzne i powinniśmy to zaakceptować. Dr.Leichtman stwierdził, że dopóki nie będzie metody badawczej, która to pokaże to nie chce nawet tematu komentować…a to ciągle za mną chodzi.

Teraz gdy od naszej doktor dowiedziałem się, że są dzieci o wysokich parametrach i ferrytyny i witaminy b 12 zadałem sobie pytanie: jak to jest możliwe?

1.Tą wersję sprawdziłem tylko u jednej mamy i się potwierdziła. Karmi swoją córcię piersią, pomimo że ma 9 miesięcy. Sama dodatkowo suplementuje się witaminą B6, B12 i kwasem foliowym oraz wciąż preparatem dla kobiet w ciąży. Pije buraczki, soki z czarnej porzeczki i jeżyn. Zrobiła ostatnio badania i u niej te wartości kluczowe były na wysokim, dobrym poziomie.

2.Jednakże pozostałe dzieci były w wieku 2-4 lata i teza o dokarmianiu przez matkę niestety nie mogła mieć zastosowania.

3.Zauważyłem, że w momencie gdy używamy ginkgo i herbatę spada istotnie poziom ferrytyny nawet do poziomu 18 jednostek, co już jest poziomem wskazującym na anemię nadającą się do leczenia. Zadałem zatem pytanie innemu lekarzowi: czy nie powinniśmy suplementować dzieci żelazem, gdyż stan anemii jest szkodliwy dla układu neurologicznego i immunologicznego. Wskazałem przy tym na fakt amyloidów i ich budowy chemicznej. Pani doktor stwierdziła, że nie jest to takie oczywiste i połączone ze sobą…ale jak wskazałem, że amyloid tworzy się w wątrobie, a tam znajduje się głównie ferrytyna…to wyraźnie się pogubiła.

W końcu zadałem pytanie: czy dziecko z ZD powinno mieć wyższy poziom żelaza w postaci ferrytyny, czy nie? czy powinniśmy suplementować nasze dzieci żelazem, czy też nie? Pani doktor wyraźnie zbita z logiki myślenia poddała się. Myślałem zatem, że mi pomoże z tą witaminą B 12…ale tutaj też się okazało być to za skomplikowane.

Może Wy i Wasi lekarze będą umieli doradzić coś w tym problemie. Czekam na informację i z góry dziękuję.