Gimnastyka…

Oglądam właśnie po raz kolejny gimnastyczkę z zespołem Downa. I podziwiam to co widzę. Te figury i akrobacje. Robi to na mnie duże wrażenie.

http://www.charlotteobserver.com/news/local/community/south-charlotte/article80270347.html

Brielle Mulroy ma 12 lat. Trenuje 7 lat…i pomimo niskiego napięcia, jej rodzice podjęli wyzwanie. Jak czytam w powyższym artykule, Brielle potrzebowała pięć razy więcej czasu by się nauczyć tego, co jej koleżanki. Ale warto było poświęcić ten czas. WOLNIEJ, ALE JEST TO MOŻLIWE!

Istotni są tutaj nauczyciele i instruktorzy. Ich cierpliwość, ich jakość ich poświęcenie znaczy najwięcej dla dzieci z ZD…za każdym razem się to powiela. Jasiek, gdyby nie nauczyciele, logopedzi, trenerzy nie doszedł by do tego miejsca gdzie jest. Spójrzmy na osiągnięcia tej dziewczyny przez pryzmat ich wysiłku i często większej wiary w nasze dzieci niż u nas samych. Fajnie się to ogląda i jest to wielki sukces.