Góra Wszystkich Świętych.
maj 23, 2018 by Jarek
Kategoria: Włóczykij i Tysięczniki
W okolicy Nowej Rudy są w górach sami święci, po których się fajnie chodzi. Góra Wszystkich Świętych to szczyt o wysokości 648 m npm, dość stroma, ale z płaskim odsłoniętym wierzchołkiem…a tam kolejna piękna czerwona wieża z 1913 roku!
Najłatwiej dojechać od Nowej Rudy w kierunku Kłodzka, drogą 381 i zaraz za Nową Rudą jest stacja Orlenu i tam skręcić w prawo w kierunku do Bieganowa. Po wjeździe powyżej domków zatrzymać się i mamy do wyboru dwie góry i dwie wieże, o czym dowiedzieliśmy się, gdy weszliśmy na tą pierwszą Górę Wszystkich Świętych.
https://pl.m.wikipedia.org/wiki/G%C3%B3ra_Wszystkich_%C5%9Awi%C4%99tych
Jest to bardzo fajna góra dla wszystkich. Jeżeli mamy bardzo małe dziecko, to można z centrum Słupiec podjechać pod Sanktuarium a stamtąd przejść się około 500 metrów do wieży i samego szczytu.
My wybraliśmy inną drogę, trochę na skróty, trochę szlakiem. Na skrzyżowaniu w Bieganowie wystartowaliśmy szlakiem, tak jak to widać na zdjęciu. Po przejściu 500 metrów skręciliśmy w kierunku góry, mijając podmokłe łąki doszliśmy do linii lasu.
I jak zawsze pod górkę Kamil był pierwszy, a Jasiek albo pomagał mamie wejść, albo mama pomagała Jaśkowi
I znów okazuje się, że mała góra potrafi być trudna. Uważam, że jest to świetny poligon do trenowania podchodzenia. Jasiek w pewnym momencie miał istotne problemy by podejść, a tylko dlatego, że nie chciał stawiać stóp bokiem do zbocza. Stale się ślizgał i czuł się niepewnie, ale mama w końcu pomogła.
Na górze była piękna wieża, z czerwonego piaskowca. To była nagroda dla Jaśka. Śmigał przez trawę obserwując co tam się znajduje…ale wieża była jego.
…a z góry wypatrzyliśmy właśnie tą drugą na Górze Św. Anny oddalonej o 1 h drogi od tej wieży.
https://pl.m.wikipedia.org/wiki/G%C3%B3ra_%C5%9Awi%C4%99tej_Anny_(Wzg%C3%B3rza_W%C5%82odzickie)
https://pl.m.wikipedia.org/wiki/Wzg%C3%B3rza_W%C5%82odzickie
Zejście było łatwiejsze, ale bardzo wolne. To czego nie widzieliśmy podchodząc, “pomagało” nam przy zejściu.
Tor przeszkód na łące tym razem został zauważony i nawet wykorzystany do ćwiczeń w utrzymaniu równowagi.
Tutaj znów popełniłem błąd i za późno włączyłem GPS o jakieś 400 m i jakieś 8 minut…ale chyba nie przeszkadza to w sposób istotny w zaplanowaniu całej wyprawy…a ja polecam bo była fajna