Historia osób z zespołem Downa w górach cz.1
Chodzimy po górach i widzimy jak mało jest osób z ZD w tych naszych górach. Zawsze wydaje nam się przez to, że jesteśmy czymś unikatowym, choć góry są dla wielu. Próbowałem zdobyć wiedzę na ten temat i odpowiedź dlaczego tak jest. W tych kilku częściach postaram się odpowiedzieć dlaczego tak jest i czy osoby z ZD jednak są w górach obecne.
Zaczynam od wiedzy pt. : DLACZEGO OSOBY Z ZESPOŁEM DOWNA SĄ TAK RZADKO SPOTYKANE W GÓRACH?
Zebrałem informacje z kilku krajów na ten temat i oto wyniki.
1.Osoby z ZD nie chodzą po górach bo nie mają z kim. Taki jest pierwszy wniosek.
2.W krajach, gdzie góry są normą jak Nepal, Argentyna, ale i Szwajcaria, Włochy, Francja postrzeganie osób z ZD jest następujące:
*jeżeli jest to osoba samodzielna to sama decyduje o swoim wysiłku i tak w Argentynie wycieczki w góry osób z ZD się zdarzają, ale w Szwajcarii, Włoszech już nie. Powód: “Nikt o tym nie myślał, w sytuacji gdy osoby z ZD są tak słabe fizycznie”
*jeżeli są to osoby w ośrodkach, to w ramach wycieczek jak najbardziej…ale po kotlinach i mniej trudnych w dostępie regionach
3.W Polsce osoby dorosłe z ZD jeżeli jest to wyjazd zorganizowany trafiają do dolin górskich, rzadziej na niższe szczyty w Beskidach, Bieszczadach. Powód: “…są za słabe fizycznie by to było dla nich osiągalne.”
4.Z ankiety jaką rozesłałem do moich znajomych w Europie wynika, wbrew pozorom, że największa blokada jest w rodzicach. Najczęściej pojawiające się odpowiedzi na pytanie o góry to:
-“jesteśmy za starzy”
-“nie mamy kiedy”
-“wolimy morze i ciepło”
Zaskoczyło mnie to, że nikt w istocie nie wskazał jako głównego czynnika WYDOLNOŚCI DZIECKA, ba nie wspominał o dziecku i jego problemach…warunkował sytuację swoją osobą.
Z tej perspektywy patrząc powiedziałbym tak:
RODZICU CHCIEJ A TWOJE DZIECKO TEŻ BĘDZIE CHCIAŁO I MOGŁO!
My jak najbardziej chcemy w góry.
Powody nas ograniczające to:
– duży pies, którego nie mamy z kim zostawiać (hotel czasami, ale to też dla nas i koszty i terminy nieraz nie pasują)
– mój strach przed dzikimi zwierzakami…
Ale mimo to jak możemy to idziemy.
Teraz pierwszy raz w zimie się wybieramy.