Jak powstawał DOWNTOWN, pisze Piotr Śliwowski
listopad 13, 2009 by Jarek
Kategoria: U przyjaciół
Witam,
-bardzo dziękuję za zainteresowanie i za promocję w świecie! Przesłane linki do komentarzy krzepią i sprawiają, że czuję wysoko ustawioną poprzeczkę oczekiwań co do filmu. Zwiastun tylko zaostrzył apetyty.
Towarzyszyłem Oiko (wraz z Martą Dzido i dwoma współpracującymi z Emotikonfilm operatorami – Michałem Wiśniowskim i Krzysztofem Wykrotą) z kamerą przez półtora roku realizacji projektu Downtown Collection. Od spotkania w Bardziej Kochani przez rozmowy z rodzicami, modelami/bohaterami, projektantami ubrań po przymiarki gotowych kreacji i sesje zdjęciowe.
Ponieważ nie wiadomo było jak projekt się rozwinie, zakończy, czy bohaterami będą dzieciaki czy może Oiko (przez pewien czas wydawało się że niezamierzonym bohaterem będzie także niemożność…) byliśmy również obserwatorami procesu integrowania się Oiko z bohaterami. Poznawania ich, zdobywania zaufania. Proces w którym Oiko szukał odpowiedzi na pytania jaki jest świat Downów. Jaka wrażliwość, temperamenty, zainteresowania i marzenia. Jacy są. Nagraliśmy lekcje tańca, w których brał udział Oiko i urodziny jednej z bohaterek. Funkcjonowaliśmy dokumentalnie, zgodnie z zasadą "cierpliwego oka" – operator z kamerą niby mucha na ścianie – niewidoczny. Bo proces obserwacji zmienia obiekt obserwowany. Zdarzyło mi się od zasady odejść kiedy czułem, że za wiele dzieje się w głowach, a nie ma tego w obrazku, w komentarzu – bo widz przeoczy coś ważnego. Wówczas ingerowałem zadając pytanie.
Nagraliśmy prawie 50 godzin materiału. Chcemy na jego podstawie zrealizować ok. 50 minutowy film dokumentalny. Film, którego emisją jest zainteresowany kanał TVP Kultura (mam list intencyjny). Film, który będzie dołączony na płycie do przygotowywanego albumu o przedsięwzięciu. Dokument, który chcemy pokazywać na przeglądach i festiwalach (już dostaliśmy zaproszenie na festiwal w Koszalinie). Obraz zamierzamy umieścić w internecie i rozpowszechniać na wszelkich możliwych polach eksploatacji. Bo tym dzieciakom to się należy.
uff, ale się rozpisałem. Ufam jednak, że sytuację opisałem w pełni, dając tym samym odpowiedz na wszystkie Pańskie pytania.
serdecznie pozdrawiam.
Piotr Śliwowski
Tłumaczyłam film na j. migowy podczas festiwalu w Koszalinie. Chcę pogratulować twórcom. Obejrzałam film kilkakrotnie, zawsze z ogromnym wzruszeniem na końcu.
Ważny, potrzebny film.
Pozdrawiam, Irena Mucha
Świetny film i bardzo się cieszę, że dostał Małego Pagórka na Festiwalu Filmowa Góra!!!!
http://www.filmowa-gora.pl/component/content/article/96-fg-2010-info/1347-6fkpk-filmowa-gora-2010-fina.html
Gratulacje!
Czułem się troszeczkę uprzywilejowany, bo ten film mogłem wielokrotnie oglądnąć. Wiedziałem także, że trudno słowami wyrazić jak DOBRY to jest film. Stąd cieszę się, że i Ty dołączasz się do mnie i do Grażyny ze swoją pozytywną opinią dla tego wspaniałego filmu.
żałuję tylko, że oglądała go w Koszalinie młodzież całkowicie nie przygotowana do tematu. Prawdziwa szkoda. Nic z tego nie wynieśli. Chyba tylko wolne od zajęć w szkole na ten dzień. No i oczywiście nie wszyscy.