Jak przygotować dziecko i siebie do wędrówek po górach?

Cieszę się, że podobają się Jaśkowe góry…a to jeszcze nie wszystko, co Janek w tym roku osiągnął Zachęcam Was do tego by właśnie z chodzenia po górach, zrobić sport dla naszych dzieci, właśnie teraz gdy kończy się sezon letni, by powoli się przygotowywać do kolejnego sezonu.

Podzielę ten wpis na kilka części:

1.RODZICE

Musicie być odpowiednio przygotowani nawet do krótkich wypadów na króciutkie spacery. Po pierwsze zawsze buty o twardej podeszwie, dobrze jak są powyżej kostki by stabilizować ciężar butelek z piciem plus dziecko na plecach.

Po drugie ODPOWIEDNI PLECAK dla ojca, bo woda i dziecko odpowiednio waży!!! I tutaj nie żałujcie pieniędzy, gdyż dobrze zakupiony plecak będzie służył 10 lat i będzie uniwersalny. Mój hit to plecak firmy Deuter 40 litrowy, dwukomorowy (na dole ciuchy zapasowe, na górze picie). Najważniejsze system mocowań i wentylacji plecaka!!!! W gorące dni…najlepsze co może mieć ojciec na plecach, uwzględniając wody, soki, ciuchy 10 kg + 10 kg siedzące na plecaku (!). Coś takiego jak poniżej.

Na wycieczki zabierajmy WODĘ najlepiej w mniejszych butelkach między 0,25 a 0,6 l ŻADNYCH CZEKOLAD I SŁODYCZY!!!

Planujmy wycieczki z przystankami, by dzieci za szybko się nie nudziły, gdyż wtedy jest problem motywacyjny. Warto mieć MOTYWATORA do następnego działania w postaci soku jabłkowego

2.DZIECI

Najważniejszy jest strój dziecka. Koszulka przewiewna, bluza lekka chroniąca przed wiatrem, ale oddychająca. Softshell, czyli bluza z ocieplanym “wnętrzem” a na zewnątrz chroniąca przed wilgocią tez jest wskazana.

Spodnie lekkie, dobrze gdy mają z góry zaplanowane łaty na kolanach. Nawet w gorące dni dzieci powinny mieć długie spodnie gdyż to one same najczęściej wchodzą w krzaki by znaleźć kleszcze.

Buty dla naszych dzieci musza być WYSOKIE PONAD KOSTKĘ, by staw był stabilny!!! Jasiek podczas niedzielnego spaceru był ubrany:

-koszulka górska oddychająca z wyprzedaży z Decathlona

-spodnie super z HM

-buty salomona z wyprzedaży w Matresie

Nie zapominajcie o przewiewnych czapkach.

KIJKI!

Jak tylko dziecko załapie temat chodzenia z kijkami to polecam. Janek nie zawsze chce, ale jeszcze nie ma swoich. Uważam, i to zrobię, że dla dziecka z ZD powyżej 12 roku życia konieczne są bardzo dobre, lekkie kijki do chodzenia po górach…nie po osiedlu!!!

Zaleta, lekkie, wytrzymałe, podwójna regulacja wysokości kijka (oznacza to, że dla naszych dzieci to zdecydowanie na dłużej).

Teraz kijki najwyższej klasy kosztują 30% tego co kosztowały do maja!!!

Dlaczego kijki?

Poprawiają oparcie i stabilność chodzenia. Praca rąk usprawnia natlenienie ramion i poprawia koordynację pracy rąk i nóg.

Widziałem, jak jeden z rodziców kupił super kije jako “kijki do wspierania chodzenia” i skorzystał z refundacji ich z 1%.

3.JAKIE TRASY WYBRAĆ?

O tym pisałem tutaj: http://www.zespoldowna.info/kiedy-dziecko-chce-chodzic-po-gorach-czyli-nasze-gory-z-wakacji.html

Podpowiem jeszcze raz w skrócie. Najlepsza trasa to taka, gdzie występuje coś nietypowego, dynamicznego. U Jaśka numer 1 do dziś są zwalone pnie, może po nich chodzić cały czas.

Druga ciekawa sprawa to skałki. Koło Wrocławia na górze Ślęży jest kilka starych kamieniołomów. Tam uczyliśmy się przechodzenia po skałkach małych, średnich i dużych. Tam też uczyliśmy się stawiania nóg wchodząc pod górkę, pod skałkę. Można potrenować tego typu działanie na “sztucznych” skałkach, których jest co raz więcej dla dzieci do treningu.

Jeżeli są trochę większe, to fascynuje ich przyroda czyli wrzucanie kamieni do każdego napotkanego zbiornika wodnego. Warto o tym pamiętać. Róbcie zdjęcia i oglądajcie potem razem z nim to pomaga.

4.KONDYCJA DZIECKA

W naszym przypadku musimy tutaj działać dwutorowo:

-kondycję się buduje po prostu chodząc tak jak to jest w każdym sporcie i stawiając co raz większe wymagania i cele

-musi ona mieć wsparcie suplementacyjne czyli: PQQ, ubiquinol, EGCG

Na koniec: dziecko będzie chodzić jak nie będzie zbyt zmęczone…więc dobierajcie trasy według jego możliwości i dajcie mu szansę być liderem, wtedy to zadziała. Jeżeli będzie pierwsze to będzie najważniejszy MOTYWATOR każdej wycieczki. Potwierdźcie to akceptacją i podziwem dla jego wysiłku i jakieś fajne wzmocnienie przyda się na koniec. Dla Jaska sok!