“Jak zdobywasz wiedzę?”

Ja po prostu interesuję się genetyką, immunologią. Zawsze powtarzam, że choroby naszych dzieci są naszymi chorobami i zakładam, że wiedza jaką zdobędę na temat moich synów, przyda mi się w moim przypadku. Zatem codziennie czytam bibliotekę medyczną rządu amerykańskiego tzw. pubmed. Potem przełączam się na strony czasopism naukowych, które piszą na ten temat, a potem to z dużą chęcią pogłębiam przez szukanie spersonalizowane w internecie. W ten sposób mam co robić cały dzień, w każdej wolnej chwili. Potem powtarzam TO rozmawiając z Wami. Robię to już z 16 lat i to jest najlepszy sposób na pamiętanie o tym, rozumienie. Mam swoich ulubionych Rodziców, którzy zadają z pozoru “głupie” pytania, albo inaczej “prościackie” pytania. Takie są najlepsze. Zmuszają człowieka do zrozumienia podstaw, by móc odpowiedzieć na coś, co z pozoru jest proste, ale jak zwykle wymusza całą łamigłówkę działań, przemyśleń. To jest kluczowe! Nikt, kto tylko czyta nie “zużyje” tej wiedzy tak, jak ten kto o niej mówi, podważa jej tezy, musi ją przemyśleć i zadać sobie pytania, czy powinienem coś więcej wiedzieć.

Jest jednak uwaga: ja tego wszystkiego nie umiem Zrozumiałem konsekwencje, wyniki, efekty. Wiem jak się po wiedzy poruszać i jakie mechanizmy należy brać pod uwagę. Jednak jak mój syn Iwo zadaje mi proste pytania z tej wiedzy, którą on rozumie i zna, to ja wiem, że nie wiem, że poszedłem na łatwiznę i znam tylko nazwijmy to tak: ”KONIEC”