“Jakie leczenie pomaga najbardziej, chłopcu 8 letniemu?”

Uważam to pytanie za świetne z jednego powodu: w istocie nie wiemy czy mamy leczyć nasze dzieci, czy też nie….ale jeżeli tak to na co? Jeżeli w momencie urodzenia otrzymujemy od razu informację o koniecznej rehabilitacji jest to dla nas czytelne, zrozumiałe i łatwe…ale gdy dziecko z niej “wyrasta” to pada pytanie co dalej?

…powinniśmy się cofnąć do początku czyli obserwowania zmian jakie przebiegają w organizmie. W wieku 8 lat jesteśmy już niejako poza momentem uruchomienia stanu zapalnego u dziecka, a tuż przed przełożeniem się tego na jego rozwój. Mamy też problem z mitochondriami, które dają odpowiednią dawkę energii. Wszystko to jest powiązane ze sobą tak….że my rodzice widzimy to jako deficyty poznawcze, brak skupienia się, brak możliwości wytrzymania na lekcji itp….ale w wieku 8 lat nie da się nadrobić ten czas, który został w istocie stracony wcześniej. Zatem by zacząć leczenie jak to zostało nazwane to warto przygotować badania metylacji, neuroprzekaźników i oczywiście jelit, o czym pisałem wielokrotnie i na ich podstawie ustalić kolejność wymaganego wsparcia. Co uzyskamy to zależy od wielu czynników, stale o tym mówię i piszę, że połączenie, edukacji, wspierającej i wymagającej rodziny z leczeniem i terapią dają zadziwiające efekty i warto to “zmiksować” tak by dziecko po prostu skorzystało. W szczególności w wieku 8 lat