Jaś i “zdanie złożone” :)
Mama Jasia poszła na spotkanie wskazując ojcu, czyli mi, co należy zrobić z dzieckiem, jakie leki podać.
Mama wyszła i Jaś zaczął bawić się elokwencją. Wziąłem sok, który lubi najbardziej i pytam się Jasia:
-Chcesz soczku?
Jaś na to:
-NIE CEM
Pomyślałem podam mu później. Ciach podałem leki i suplementy. Chyba przyszedł czas na sok. Kubeczek, sok i podchodzę do Jasia.
-Jasiu mam sok, chcesz?
Jaś popatrzył na mnie:
-NIE CEM … BO NIE CEM! odpowiedział i mnie powaliło!