“Jestem z Polski…”
luty 23, 2022 by Jarek
Kategoria: Suplementy, leki i ich kontrola
…a ja niekoniecznie. Badania okresowe muszą być powiązane z wiedzą na temat pochodzenia, najlepiej tego z przed II wojny światowej. Dlaczego? Mogą ustalić pewne wzorce metabolizmów jakie maja dzieci z ZD i im pomóc.
1.W Polsce tyle lat po wojnie większość społeczeństwa już jest bardzo mobilna i “skrzyżowana genetycznie”. Ci z Polski zachodniej przedwojennej, czyli na lewo od Wisły, zmieszali się z tymi na wschód od Wisły z przed wojny. W realiach Polski przedwojennej mówimy, że ok 65% ludności ówczesnej Polski mogło mieć określony “wschodni-zmieszany” typ, z drugiej strony mamy bardzo germański typ genetyczny, tak by to trywializując powiedział.
2.Oznacza to, że Ci z “Zachodu” muszą się zmierzyć z problemem MTHFR C677T, a ci ze “Wschodu” z MTHFR A1298C. Inaczej, dzwoni mama z Zachodu to już wiem, że możemy mieć do czynienia z pułapką kwasu foliowego i dziecko z ZD może być mniejsze z większymi pływami nastroju….bo z cyklem kwasu foliowego jest problem i tego kwasu pomimo detekcji we krwi dużej ilości, jest mało w cyklu, gdyż jest odpowiedzialny za to jest tak spowolniony gen MTHFR. Gdy dzwoni mama ze “Wschodu”, to pytam się o jelita, o ich stan zapalny, o wygląd stolca. Tutaj dodać trzeba tego CBS C699T, który przyspieszony sam z siebie, daje już więcej amoniaku i wzorzec metabolizmu dziecka o tym układzie genetycznym, ale z ZD, jest już inny niż tego dziecka z “Zachodu”.
3.Coraz częściej mam historie takie:” Jarek ale mój syn nie reaguje na suplementację, tak jak sąsiadki”. Oglądamy panel polimorfizmów i mówię:”Nie jesteś typową, genetycznie rodziną z Polski”. Potem okazuje się, że ktoś mieszkał przed wojną w Estonii, ktoś w Bułgarii lub Portugalii. Wtedy te wzorce są inne.
4.Uwielbiam jak ludzie ze wschodniej dzisiejszej Polski dzwonią i są przekonani, że są typowymi Polakami…z perspektywy genetyki. Nie, oni są typowym przykładem mieszanki narodowościowej jaka “mieszała” się w tyglu zaborów, w szczególności austriackiego. I tak dominują tam wzorce żydowskie, ukraińskie, rosyjskie, węgierskie i pojawiają się “inne” niemieckie. Nie jest rzadkością, że nagle okazuje się, że wzorzec genetyczny jest tak odmienny, że trudno odnieść mi to do kogoś innego w Polsce. To wszystko przekłada się na inne wzorce metabolizmu dzisiaj. W szczególności geny AHCY, BHMT, GHC1 przynoszą tutaj “niespodzianki “. Osoby z ZD z tymi polimorfizmami najpierw powinny wiedzieć o tych genach, a dopiero potem się suplementować, tak można by powiedzieć w skrócie. Nie jest to łatwe.
5.Zatem dzwoni do mnie mama z “Zachodu”. Zawsze jej polecę w pierwszej kolejności badania okresowe, ale też NutriveneD. Sprawdzamy szybko poziom kwasu foliowego i rozpoczynamy suplementację. Dopiero potem EGCG.
6.Dzwoni do mnie mama ze “Wschodu” to najpierw proponuję zrobienie panelu genetycznego, potem badań okresowych ale przydałoby się też CSA lub też krytyczne biomarkery stanów zapalnych jelit. Suplementację warto zacząć na końcu.
7.Gdy mam w badaniach bardzo niską homocysteinę bez suplementacji to już się trochę martwię, bo będzie trochę-zupełnie inaczej.
To tylko próbka tego jak jest i z jakimi problemami można się spotkać analizując dane. Dzisiaj podział na Wschód i Zachód jest już umowny, bo wciąż się mieszamy…ale są regiony bardzo stabilne genetycznie: Podlasie, Lubelszczyzna, Małopolska, Wielkopolska gdzie jak łączymy się to w obrębie tych regionów. Wtedy wzorce zostają i trzeba lokalnie je rozwiązywać, bo problemy z jelitami to problemy z histaminą i z wchłanianiem mikroelementów, a to oznacza większą zależność od kurkumy, od magnezu, od witaminy B6 i enzymu DAO…dietą/terapią redukującą amoniak. U tych z Wielkopolski wciąż walczymy z kwasem foliowym bo dzieci są małe, bo dzieci mają dużo chorób autoimmunologicznych i są z dużą ilością cech autystycznych.
Są to typologie, które powodują że mamy odmienność na którą powinniśmy odpowiednio zareagować, a nie wspomniałem o tej sytuacji w Polsce. My Polacy mamy problem przede wszystkim z witaminą B12! No i to znów jest coś innego, niż w Niemczech, Hiszpanii czy Włoszech. Musimy mieć dane, musimy dziecko diagnozować by wybierać najlepsze opcje dla niego. No i wszyscy jesteśmy Polakami mimo wszystko