Jeżeli dziecko broi, to dlaczego?
Dzięki naszym nauczycielom komunikacja i relacja na temat Jaśka w szkole jest ciekawa. Wiemy dużo. Widzimy jak często jest niegrzeczny i jak często jest ok.
Za każdym razem jak nie jest ok , stawiam sobie pytanie dlaczego?
Oto moje odpowiedzi:
-bo chce zwrócić na siebie uwagę
-bo chce być liderem
-bo chce odwrócić uwagę od problemu
-bo nie rozumie faktu, że ktoś go nie akceptuje w zabawie, tytułem swojej inności i braków komunikacyjnych
-bo nie słyszy/nie rozumie komunikatu
-bo nie umie
-bo testuje zachowanie innych dzieci i nauczyciela i jest złośliwy dodatkowo
-bo się nudzi
Jak patrzę na te punkty mogę stwierdzić, że do jednego można się przygotować. Zarówno rodzic jak i nauczyciel:
NUDA
Ten element występuje zawsze wtedy, gdy czy to rodzic, czy to nauczyciel nie jest przygotowany na ZAANGAŻOWANIE dziecka podczas pracy z nim. Występuje taka chwila gdy:
-zadanie jest za trudne
-gdy dziecko jest nauczone bawić się zawsze z kimś, samo nie umie
-zrobiło coś, gdy inni jeszcze to robią
W klasie zatem nauczyciel musi mieć opracowane DORAŹNE ZADANIA, które mogą zająć dziecko i go motywować w postaci:
-dodatkowego zadania
-łatwiejszego zadania
-zadania typu “przerywnik” czyli czy możesz poustawiać wolno stojące krzesła.
Jeżeli jest to sprzężone z motywacją i akceptacją to mamy chyba rozwiązanie skuteczne.
Prawdziwe problemy są, gdy mamy do czynienia z innymi tematami.
Jaś chce być liderem. Wynika to z jego charakteru, a nie umiejętności. Nauczyciel nie zmieni jego celu: IMPONOWANIA INNYM. Uważam, że wręcz jest to błąd, gdy stanie na drodze do tak wyznaczonego celu. Ale jego realizacja jest “szkodliwa” dla klasy. Co zrobić? Przekierować, zmienić tryb tej realizacji np. poprzez poproszenie o zrobienie czegoś co on umie, za co będzie pochwalony i zostanie to zaakceptowane przez klasę. Trudne, ale możliwe jak będzie się miało ten temat przygotowany w detalach.
Nie słyszy komunikatu, nie rozumie go…jest to problem odpowiedniego ustawienia klasy, jeżeli chodzi o biurka, pary jeżeli się gdzieś wychodzi. Ławki/biurka z dziećmi z ZD muszą być ustawione albo w formie półkola, albo stacji z tym, że dzieci z ZD muszą zawsze widzieć nauczyciela, bez obracania się. Duża część komunikacji jest to odbiór OBRAZÓW, GESTÓW I RUCHU UST nauczyciela.Dziecko z ZD musi to widzieć STALE. Słaba pamięć operacyjna wymaga tego efektu. Obecność “lidera” edukacyjnego wśród kolegów wzmacnia ten przekaz.
ZABAWA
To KOLEJNY najtrudniejszy temat. Złe zachowanie podczas zabawy wynika z problemów anatomicznych typowych dla ZD, jak dla mnie. Innego widzenia, czyli skoro ja tego nie widzę/nie rozumiem to nikt tego nie będzie robił. Jeżeli tak, to wszyscy będą robić to co ja umiem najlepiej: BĘDĄ EMPATYCZNI!!! NIE? MUSZĄ BYĆ EMPATYCZNI I NASTĘPUJE PROBLEM!!!
Przyznam się, że dla mnie taka sytuacja jest najtrudniejsza, gdyż ona nie wynika jak to nam się wydaje na pierwszy rzut, z kwestii zachowania. Jest to złość dziecka wobec siebie. Ja tego nie umiem, więc inni nie mogą tego robić. Muszą robić to co ja umiem…ale tutaj nie ma miejsce na muzykę, tłuczenie w bębny lub taniec w którym jestem najlepszy….
W takiej sytuacji tylko super nauczyciel potrafi się znaleźć. Wie co dzieci łączy, może zasugerować działanie, może zmienić coś, ale to nie jest łatwe.
NIE UMIE
EDUKACJA jest procesem zmieniającym brak umiejętności w jej nabycie. Jest wiele metod dotarcia, kształcenia, i rodzice i nauczyciel muszą z nich korzystać, po prostu.
WNIOSEK:
“Brojenie” jest stanem wymagającym zrozumienia powodów takiego stanu rzeczy. Bez wiedzy na temat przyczyny będzie pojawiać się narastanie danego problemu. “Zasób” przygotowanych rozwiązań może pomóc. Wiedza na temat dysfunkcji podana na “tacy” nauczycielowi przez rodzica może pomóc. Praca nad problemem musi być jednak wspólna: RODZICA I NAUCZYCIELA wsparta właściwą komunikacją. Rozwiązanie wtedy zawsze się znajdzie.