Kiedy moje dziecko staje się dorosłe?
październik 7, 2019 by Jarek
Kategoria: Po prostu życie
Myślałem, że pytania od Was się skończyły…ale wciąż przychodzą. Dostałem ich trochę, podobnych tematycznie, które połączyłem w jedną całość: kiedy dziecko staje się dorosłe, to z ZD oczywiście. Zaskoczyła mnie problematyka z jednej strony, z drugiej bardzo mnie zaintrygowała. Chodziłem z tym w głowie kilka dni. Oto wnioski.
1.Dla mnie Janek stał się dorosły teraz pod jednym względem-fizyczności. Jego wzrost, wygląd determinują jego postrzeganie. Kupowanie butów z numerem większym od jego mamy jest już takim elementem typu: o jak fajnie przestałeś być dzieckiem, czyli …. Jest chłopakiem, więc postrzeganie idzie w tym kierunku przede wszystkim…ale to nie oznacza dorosłości w sensie mentalnym.
2.Janek staje się dorosłym dla mnie także przez fakt samodzielności i komunikacji. Zrobienie kanapek na śniadanie i kolację, umycie borówek….posprzątanie w pokoju włączenie z użyciem odkurzacza to krok do dorosłości na pewno. Umiejętność zapytania o coś w sposób precyzyjny i poproszenia o coś w sklepie, to dla mnie też jest to element tej dorosłości. Na pewno jeżeli ona zaczyna się to teraz.
3.Dla wielu z Was samodzielność to sposób podejmowania decyzji i umiejętność jej generowania. Janek w górach to potrafi, w sklepie potrafi…czyli funkcjonalnie raczej tak…ale dorosłość wymaga więcej. Tego więcej na razie nie ma.
4.Duża grupa pytań była trudna, gdyż była spersonalizowana. Pokazuje to, że o dorosłości osób z ZD musimy mówić w różny sposób. Czy dorosłą osobą jest 20 letnia dziewczyna z ZD, która nie umie myć zębów? Czy dorosłą osobą jest 32 letni chłopak, który nie rozumie komunikacji, a jest samodzielny w wielu nawet trudnych tematach, jak przejazd tramwajem do “ośrodka”? W tych wypadkach mówimy o dorosłości wynikającej z przyjętego wieku, ale nie oznacza to, że osoba z ZD jest dorosła z perspektywy oczekiwań jakie wobec niej są kierowane. Zauważcie, że jest podobnie w populacji bez ZD. Są dzieci 7-10 letnie, które funkcjonują jak dorośli. Są dorośli mający po 30 lat, którzy bez mamy i taty nie umieją po sobie nawet odnieść talerza, pracować, sprzątać. Jest to kwestia wychowania i przyzwolenia na takie “bycie”.
5.Zawsze podziwiam Panią Stasię. Jej syn ma duże ograniczenia, ale cele jakie stawia mu mama, powodują że jest niesamowicie samodzielny, zaradny, prezentujący wysoką inteligencję funkcjonalną…ale nie mówi. Często czuję się zawstydzony, gdy widzę jak syn “macha” by skomunikować się z mamą, a potem idzie sam przez ruchliwa ulicę do tramwaju, a potem do pracy.
WNIOSKI:
Owszem być dorosłym często znaczy skończyć 18 lat. Jednakże w kontekście funkcjonowania osób z ZD dorosłość jest to czas na podejmowanie własnych decyzji i uzyskanie “własnej funkcjonalności”. Można mieć problemy z komunikacją, ale można radzić sobie w tym co się robi, rozumieć czym jest obowiązek, odpowiedzialność za decyzję. Jest to o tyle proste, że nie trzeba mówić o jakiś skomplikowanych procesach, ale o tym co ma swój początek i konsekwencję.
Czy osoba z ZD w wieku 30 lat jest dorosła? Dla mnie wiek nie odgrywa roli. Nie musi, gdyż mentalnie nie ma możliwości być osobą dorosłą, choć ma się te 30 lat, ale zachowuje się i myśli jak dziecko.
Moim celem na “dorosłość” Jaśka jest to by umiał podejmować decyzje i je rozumieć, był samowystarczający funkcjonalnie i to będzie już dla mnie oznaką jego dorosłości. Im więcej niego samego w nim, a mniej nas tym lepiej.