“Kiedy osoba dorosła z zespołem Downa osiąga sukces?”
wrzesień 18, 2019 by Jarek
Kategoria: Po prostu życie
Przyznam się, że delikatnie zmodyfikowałem to pytanie po to by zapytać co to znaczy osiągnąć coś w dorosłości?
Gdy pytamy się o to samo bez podtekstu z ZD w tle, to zawsze jest tak: sukces w pracy, pieniądze, rodzina, stabilność i zdrowie.
Jak zadamy takie samo pytanie wobec osoby z ZD, to boimy się tego wszystkiego…bo Polska jest taka jaka jest. Osoba z ZD nie może być samodzielna w Polsce bo albo jest się niepełnosprawnym, albo się nie jest. Nie może pracować bo takich miejsc jest mało, albo w ogóle o ile rodzice o to nie zadbają. Z tej perspektywy pieniądze są wymiarem abstrakcyjnym…znów darem od żyjącej rodziny. Zdrowie…w Polsce osób z ZD nikt nie pyta o zdrowie, bo ZD tak ma.
Sytuacja dorosłych to efekt tego co mogli zrobić rodzice 30 lat temu. Sukcesy są, ale nieliczne. Państwo w tym zakresie nie pomaga. To co możemy zrobić my, to uwolnić w pierwszej kolejności naszą świadomość. Pozwolić w naszych głowach na to, by nasze dzieci mogły osiągać samodzielność wspieraną, a nie ograniczaną przez nas. By mogły mieć przyjaciół i tym wszystkim żyć. To jest pierwszy krok. Na bazie tego możemy mówić o tym drugim…budowanie sukcesu osoby z ZD w jej dorosłości.
Najtrudniejsze to: zawieszenie osoby z ZD między dwoma światami. Będę długo pamiętał to zdanie z jednego z artykułów: “Po co uczyłam się, po co jestem samodzielna i mam przyjaciół, gdy dla ludzi jestem za głupia, dla moich przyjaciół z ZD za mądra?” Będziemy mieć więcej i więcej takich sytuacji, gdyż opieka nad dziećmi z ZD jest na pewno lepsza dziś niż było to 20-30 lat temu. Ten dobry start da im lepszy rozwój, ale czy nie jest to tak, że będziemy mieli coraz więcej tych “zawieszonych” między światami?
Biorąc pod uwagę fakt coraz większej świadomości obecnych rodziców, że jednak możemy wspierać rozwój i zdrowie naszych dzieci w wielu płaszczyznach, są badania, suplementy po które sięga coraz więcej osób, dorosłe osoby z ZD mają szansę nie czuć się aż tak zawieszone, wyalienowane i ” za mądre” w stosunku do innych osób z ZD, jak to było 20-30 lat temu.
Osób coraz lepiej funkcjonujących zdrowotnie i poznawczo jest coraz lepiej obserwując choćby nasze forum.
Jest to zdecydowany pozytyw! Wielka w tym twoja zasługa Jarku!
Ja jestem pewna, ze sytuacja doroslych z ZD bedzie w przyszlosci lepsza niz obecnie. Duza jednak w tym rola rodzicow .W pierwszej kolejnosci to oni powinni bezwarunkowo akceptowac swoje dzieci I walczyc o nie. Tylko wtedy inni beda je akceptowac. Mimo wszystko warto walczyc o jak najlepszy rozwoj I samidzielnosc dziecka. Nawet osoby zdrowe maja problem z akceptacja przez innych. Jezeli ktos ma silne poczucie wlasnej wartosci to niezaleznie od zachowan innych bedzie szczesliwy.