Kiedy rodzic przegrywa?
lipiec 10, 2019 by Jarek
Kategoria: Po prostu życie
Nie ma czegoś takiego jak przegrana. Ja to nazywam trochę inaczej: KIEDY RODZIC SIĘ PODDAJE?
Przyczyną takiego stanu rzeczy zawsze jest to samo: rodzic nie widzi szans na zmianę. Nie jest tutaj istotne o jaką zmianę chodzi, ważne jest to że nie wie, co dalej zrobić. Każdego z nas to dotyczy.
Są rodzice, którzy rezygnują z poszukiwaniu zmiany zaraz po urodzeniu dziecka. Są rodzice, którzy tuż przed śmiercią to robią…ale robią. Czy to jest jednak przegrana?
Dla mnie to życie z którym można sobie poradzić lub nie. Nie każdy ma predyspozycje, pieniądze i dużą rodzinę by sobie móc poradzić. Jednak czy warto myśleć w tych kategoriach, czy należy pastwić się nad swoim życiem i swojego dziecka, zamiast z tego życia po prostu korzystać najlepiej jak się da? Może lepiej zapytać się jak i co biorę z życia, zamiast co tracę?
Trzeba umieć przegrywać, ale trzeba umieć żyć i to dobrze żyć…ale co to oznacza, każdy musi odpowiedzieć za siebie.
“Czy należy pastwić się nad swoim życiem i swojego dziecka, zamiast z tego życia po prostu korzystać najlepiej jak się da? Może lepiej zapytać się jak i co biorę z życia, zamiast co tracę?”
Odpowiedź udzielona 12.09.2013r., 2-ga doba po porodzie, szpital na Borowskiej. Dziś jestem szczęśliwym rodzicem :-)
Witaj Jarku. Poznałam wczoraj osobę z zespołem Downa, ma długie siwe włosy i jest urocza, przemiłą osobą. Zadawałam sobie pytanie jak to możliwe że jej twarz jest taka młoda. Z grzecznosci nie pomyslalabym żeby spytać o wiek. Susan bo tak ma imię mieszka w Irlandii, tak jak ja ( dodam że nie mam dziecka z zespołem tylko chłopca z autyzmem). Jej inteligencja i radość z życia powalają na łopatki. Gdyby nie fakt że trisomia ma tyle charakterystycznych cech nikt nie wiedzialby że ma chorobę genetyczna. Jarku, ile lat może mieć osoba z ZD, siwymi włosami i przepiękna młoda twarzą?