Kiełbasa…chodź tutaj…abcf, czyli korzyści z chorowania razem z synem
Nie lubię chorować. Nie lubię myśleć, że jestem chory. Jeszcze bardziej nie lubię, gdy jestem chory a nie mogę byc chory.
Lubię być chory, bo jestem w domu. Lubię być chory bo mogę być z moją rodziną cały dzień. Mogę z synem budować CIACH CIACH, czyli domek z klocków, tak Paulinko budujemy. Mogę patrzyć na jego postępy, a one są ogromne. Dzisiaj Jan zaskoczył mnie tym, że poznał i nazwał kiełbasę. Dziecko nie jada takich dziwolągów a jednak. Jeszcze bardziej buty spadły mi z nóg gdy czytając książkę o literkach było: A, Be, Ce, Fy, Kocik, Malpa i Zebra!!! To było prawdziwe abecadło. Gdy chciałem zrobić pokazówkę przed Wspaniałą, ten mnie jeszcze “pokonał” wołając: CHODŹ TU JESZCZE RAZ!
Och jak lubię być w domu :)