Klasztorzysko.
maj 21, 2018 by Jarek
Kategoria: Włóczykij i Tysięczniki
W tym tygodniu opiszę naszą sobotnią wyprawę inaczej. Po pierwsze będzie to opis GÓR NA START dla każdego. Po drugie pokażemy jak coś łatwego z pozoru, może być niezłym treningiem przed większymi górami. Po trzecie, pamiętajcie: góry zawsze są górami i nawet te najmniejsze mogą zaskoczyć. To na start: KLASZTORZYSKO.
https://pl.wikipedia.org/wiki/Klasztorzysko
Klasztorzysko jest górą, którą mijaliśmy wielokrotnie…zawsze były jednak inne cele. 631 m npm to nie brzmiało jakoś trudno, ale w Włóczykiju Sudeckim jest to się skusiliśmy specjalnie dla Was. W sobotę dzień zaczynał się pochmurnie i chłodnawo, więc taka góra jest idealna na szybkie, precyzyjne przejścia…ale można ją zdobywać z wielu kierunków, w różny sposób. To widok od najbardziej popularnego podejścia bez szlaku od wsi Podlesie.
Zaletą jest…bliskość przyrody: uwaga krowy i byki mogą podchodzić bardzo blisko, piękno krajobrazu…szczególnie o wschodzie i zachodzie, gdy Zamek Grodno w nieodległym Zagórzu jest pięknie podświetlany przez słońce i ciekawe skałki.
Dojazd do wsi jest bardzo łatwy od drogi Wałbrzych-Kłodzko. Punkty charakterystyczne to 3 maszty telefonii blisko siebie
Pierwsza sugestia: jeżeli masz dziecko poniżej 7 lat, to jest idealny punkt startowy. Jeżeli chcesz przejść szybko, to też to jest najlepszy wariant….ale podejście od Zamku w Zagórzu ok 3 km, wydaje się być też bardzo fajną wersją.
My podjechaliśmy maksymalnie najbliżej, czyli pod masz telefonii komórkowej, pod pastwiska. Po sprawdzeniu, że nie ma zbyt blisko krów, tak jak to było opisane w jednym z blogów, wystartowaliśmy w kierunku niebieskiego szlaku. Najpierw podejście na miedzę i tutaj pierwsza atrakcja skałki. Druga atrakcja to sama górka i jak widać u Janka, szalony zbieg w dół, czyli coś co dzieci lubią najbardziej.
Mieliśmy pecha z pogodą, ale widoki w kierunku na zamek były i przy takiej pogodzie rewelacyjne, choć zdjęcie nie oddaje tego perfekcyjnie. Chłopcy nie zwracali na to uwagi i gnali bardzo zainteresowani bieganiem po łące.
Po takim biegu podejście pod górkę i las nie było czymś trudnym…ale już tutaj czuć że się idzie pod górkę.
W lesie już nachylenie jest wyraźne i w tym momencie idzie się już niebieskim szlakiem.
Janek nie był w ogóle zainteresowany górą, tylko skałkami. Wydaje mi się, że każda góra jaką zdobywamy na początek, powinna mieć właśnie to coś…skałki na pewno. Wspinaczka to jest to czego dzieciom trzeba najbardziej…a potem zbieg w dół, bez odpoczynku, bez picia.
Powrót jest szalenie motywujący. Od linii lasu dobry zbieg, potem łąka z pięknymi widokami na krowy i góry, a potem możliwość przejścia pod ogrodzeniem…i znalezienie żaby.
Z daleka widać też maszt, będący punktem startu, więc dziecko samo wraca, to jest szalenie motywujące. Całość trasy jest to ok 1,5 km (na zdjęciu jest mniej, gdyż zbyt późno uruchomiłem GPS) łącznie Nam zabrało to ok 30 min.
Profil trasy.
Polecam na start.
http://wolnymkrokiem.pl/2017/03/klasztorzysko-631-m-n-p-m-sudecki-wloczykij/